Z lokalu przy ul. Jagiellończyka 1 na wrocławskim Nadodrzu wyszło kilka milionów bochenków. Upadek rodzinnej rzemieślniczej piekarni smuci i prowokuje do pytania: czy tego typu przedsiębiorstwa są już skazane na porażkę?
Podróż przez wieki śladem kolejnych żelazek, magli czy pralek, rzut oka na dawne dziadki do orzechów, skórzane wiadra strażaków, niezliczone widelczyki, nożyki, szczypczyki… Na takiej wystawie nie znudzisz się!
– To smutne, że ludzie ciągle tak mało wiedzą o Serbołużyczanach, słowiańskich sąsiadach zza miedzy – mówi Ludmiła Gajczewska, szefowa wrocławskiego oddziału Towarzystwa Polsko-Serbołużyckiego. – Z drugiej strony trzeba się cieszyć z tego, jak wielu ludzi ten temat interesuje.
Stare przysłowie mówi „Daj człowiekowi rybę, a będzie syty jeden dzień. Naucz go łowić ryby i nakarmisz go na całe życie”. Zgodnie z tą ideą wrocławscy duchowi synowie św. Franciszka nie tylko karmią, ale także uczą łowić.
Na co dzień przykuci do łóżek w swoich domach. Leczenie i jedyne atrakcje w ich życiu zapewnia Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci. Potrzeby młodych pacjentów są bardzo duże, ale radość w ich oczach to najpiękniejsze podziękowanie.
W lipcu zaczęła działać Wrocławska Wyższa Szkoła Jazdy Rowerowej; w mieście przybywa śluz rowerowych, pasów i kontraPasów przeznaczonych dla użytkowników „dwóch” kółek, a w połowie miesiąca na kilku skrzyżowaniach czekać będą na nich specjalne... śniadania.
O niezwykłej sile mediów w kreowaniu poglądów społeczeństwa na małżeństwo i rodzinę oraz o tym, jak nie dać się zmanipulować, z ks. dr. Rafałem Kowalskim, dyrektorem Wydziału Komunikacji Społecznej i rzecznikiem prasowym wrocławskiej kurii, rozmawia Karol Białkowski.
Wybitny prawnik i bioetyk Nikolas Nikas odwiedził Wrocław. Na Uniwersytecie Wrocławskim wygłosił wykład pt. "Prawo wobec metod wspomaganego rozrodu w USA - in vitro oczami amerykańskiego adwokata". Wzięło w nim udział ok. 50 słuchaczy. Szkoda, że tylko tylu.
Kiedy wydawało się, że na dobre oddalą się od Kościoła, postanowili nie tylko sobie, ale i Bogu powiedzieć „tak” na całe życie.
Mądre udzielanie pomocy wiąże się z wrażliwością i budowaniem świadomości. Temu ma służyć projekt „Be-z domu”.