„Moje leczenie trwa już pięć miesięcy. Często zadaję sobie pytania, dlaczego to wszystko spotyka tak młodych ludzi. Nie ma na to jednak odpowiedzi. Dla każdego z nas Bóg przygotował sprawdzian. Każdy ma swój krzyż…”
– Męskości trzeba się uczyć. Wzorzec metra przechowywany jest w Sèvres pod Paryżem. Skoro to Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę, to On także ma najlepszą receptę, jak zrealizować naszą męskość – mówi Waldemar z bractwa.
Strzyże wszędzie – na przystanku, w autobusie, w pociągu, bo wyczarowywanie fryzur to jej pasja.
Dokładnie rok temu pisaliśmy o hospicjum prenatalnym powstającym w zielonogórskim szpitalu. Dziś wracamy do tematu, a konkretnie do niezwykłego świadectwa rodziców, których córka umarła, zanim zdążyła się narodzić.
- Teraz to przyjadą, zabiorą, wyszykują i człowieka nie ma. A kiedyś był czas na ostatnie pożegnanie, na wspominki, modlitwę… Na wszystko był czas. To było bardziej ludzkie - mówi Janina Michalska.
Jedni małżonkowie odkurzyli swoją miłość. Wielu już w trakcie separacji ponowiło przysięgę małżeńską. Inni wrócili do siebie po rozwodzie lub kryzysie, nawet gdy powodem rozstania była zdrada, obojętność lub nienawiść. Jak to możliwe?
– Za dużo historii złożyło się na jedną biografię, aby je zapomnieć, a ponieważ Pan Bóg dał mi dobrą pamięć, piszę o mojej rodzinie, nauce i mojej żonie – o naszym wspólnym szczęśliwym życiu – mówi Józef Wereda z Płocka.
Od 2002 roku pomogli blisko 300 dzieciom, stając się ich „rodzeństwem” nie na mocy więzów krwi, lecz bezinteresownej dobroci.
Warunki prawie domowe, ale jak głosi hasło jednej z reklam – „prawie czyni różnicę”.
– Ojcowie są pokazywani przez popkulturę jak bohaterowie „Świnki Peppy” – mówi Marek Grabowski, prezes Fundacji Mamy i Taty. Kampania tej organizacji ma pomóc to zmienić.