– Nie widziałam tkanki, tylko twarz dziecka – kiedy pielęgniarka pracująca w klinice aborcyjnej wypowiedziała te słowa, po twarzach wielu widzów spłynęły łzy.
Łaski, jakie płyną z przyjęcia Pana Jezusa, jako jedynego Pana i Zbawiciela, młodzież wypisała na piórach gołębicy.
Bombki i stroiki wykonali niewidomi i niedowidzący, pierniki – niedosłyszący. Znajdziesz je przy ruchomej szopce, pełnej barw i muzyki. Kto nie może o Bożym Narodzeniu usłyszeć, zobaczy; kto nie widzi – usłyszy.
Może w tych dniach warto odkryć serdeczne oblicze babci i dziadka, a nie tylko oblicze starzejącego się Kościoła.
Monika Marszałek, przedsiębiorca i radna osiedlowa, o projekcie, który może ułatwić opiekę nad nieuleczalnie chorymi.
O swoich spotkaniach z sybiraczką, które zaowocowały książką, opowiada Maria Judejko.
60 km od Warszawy istnieje miejsce, które ma służyć uświęceniu rodziny. Od pięciu lat prowadzone są tam rekolekcje dla rodzin i małżeństw.
Nikt nigdy nie czytał im bajek – muszą się tego nauczyć.
Uczniowie gorliwie wykonują polecenia nauczyciela, bo ta lekcja zdecydowanie zbliża do Boga.
- Poród to proces transformacji, który potrafi przewartościować świat, siebie samą, swoją kobiecość. I zawsze odciska ślad -dobry lub zły - mówi Eliza Leoniuk, położna.