Zastosowanie nowoczesnych technologii w szkolnej edukacji, czyli "koniec epoki kredy" - to jedno z zagadnień omawianych w czwartek przez ekspertów oraz uczestników pierwszego Śląskiego Kongresu Oświaty w Katowicach.
O tym, że klasy powtarzać się tu nie da i że trudno unikać „wrogów”, oraz o tym, kto kogo uczy, opowiadają Agnieszka i Jan Pleti z magazynu „Kreda” i podcastu „Więcej niż edukacja”.
Kredki mogą być sposobem na dobre relacje i poznanie własnych – również najmniejszych – sąsiadów.
Magda najpierw musiała się wykazać. Udowodnić, że jest osobą wiarygodną, że rzeczywiście ma dobry kontakt z dziećmi. Teraz formuje grupę dzieci z płockich ulic, którymi na co dzień będzie się zajmować.
Nie włamują się do mieszkań, żeby umieścić „pluskwę” w żyrandolu. Nie robią mikrofilmów wykradzionych dokumentów. Tropią to, co utrwaliła pamięć osadników ziemi słupskiej. I dokumentują.
O tym, dlaczego jedna lampka wina w czasie ciąży to za dużo, mówi Grażyna Rymaszewska, psychiatra, inicjatorka kampanii „Stop FAS”.
– Idą, idą! – woła jeden z chłopców do grupki dzieci na placu zabaw przy ul. Dekutowskiego.
O tym, czego potrzebują sześciolatki i dlaczego szkoły nie są gotowe na ich przyjęcie z Eweliną Królikowską-Juszczyk, jednym z krakowskich koordynatorów akcji „Ratuj maluchy i starsze dzieci też”, rozmawia Monika Łącka.
Przystają w bramach praskich podwórek i rozkładają mobilną szkołę z nadzieją, że dzieci nie podzielą losu rówieśników: nie skończą na marginesie, nie będą miały kuratorów, nie pójdą do więzienia
To nie jest zwykła porcja mięsa. To jest mięso społecznie zaangażowane. Smakowita porcja za kilka złotych. A jako dodatek – dobra przyszłość. Bezcenna.