Poznali się na rekolekcjach oazowych. Planowali pobrać się w Polsce, ale miłość, wierność i uczciwość małżeńską ślubowali sobie podczas... Światowych Dni Młodzieży.
Dzięki obecności i modlitewnemu czuwaniu młodych obrońców życia z organizacji Live Action z USA oraz Youth Defence z Irlandii przed jedną z klinik aborcyjnych w Madrycie udało się ocalić nienarodzone dziecko. Do zdarzenia, opisanego szczegółowo przez obrończynię życia z USA, doszło w minionym tygodniu podczas trwającego w stolicy Hiszpanii XXVI Światowego Dnia Młodzieży.
W ich przypadku metryka liczy się zupełnie inaczej. Według niej są dorośli, ale rzeczywistość każe prowadzić ich za rękę. Nierzadko umyć, nakarmić, ubrać.
Potocznie mówi się, że ktoś, kto odbiera sobie życie, ma chorą duszę. To część prawdy. Samobójstwo to też wynik choroby społeczeństwa.
Nie można ludziom niepełnosprawnym odpuszczać, oni dużo rzeczy wykonają inaczej niż inni, ale wykonają. Naszym zadaniem jest im to umożliwić, czyli dać wędkę, a nie rybę.
Są harcownikami idącymi zawsze z przodu, wzywają do boju... ze swoimi słabościami. Salutują i mówią: Semper paratus! Kierują się trzema cnotami: szczerością, ofiarnością i czystością.
Od 2002 roku pomogli blisko 300 dzieciom, stając się ich „rodzeństwem” nie na mocy więzów krwi, lecz bezinteresownej dobroci.
Starość ma swoje ograniczenia, ale ma też swoje możliwości, z których warto skorzystać. – Co zrobić, żeby nie gnuśnieć w domu, ale żeby też nie wystawić się na pośmiewisko? – pytają seniorzy.
Poznali się przez internet, a żeby dowiedzieć się o sobie więcej, poszli pieszo do Częstochowy. Choć listopadowa pogoda im nie sprzyjała.
Zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami to rodzice mają prawo decydować, jakie treści dotyczące ludzkiej seksualności są przekazywane w szkole.