Lewicowa demoralizacja seksualna, oficjalnie zwana „edukacją”, wmawia nam świat na opak.
Wigilia na służbie. Bywa, że kiedy dzwony biją w kościołach na Pasterkę, gdzieś indziej biją na alarm...
– Choć straciliśmy własny dom, okazało się, że to Jezus jest tym, który zapewnia wszystko, jest wystarczający i to On daje poczucie bezpieczeństwa – mówi Radek Urbankiewicz, którego dom zniszczył pożar.
– Połknięcie dużej liczby tabletek nasennych nie wchodziło w grę. Chciałam czuć ból, wykończyć się. Dlatego postanowiłam się zapić – opowiada jedna z mieszkanek Domu Samotnej Matki.
Esbecy wmawiali im, że są złymi matkami. Dziś wiele z nich żyje bardzo skromnie, bez zaszczytów. Nie czują się bohaterkami. Chciały po prostu zachować się przyzwoicie.
Część dzieci może być narażona na permisywną edukację seksualną, wprowadzaną wbrew woli rodziców przez niektóre samorządy.
Trafiły tu wszystkie dzieci odnalezione w ostatnich latach w dwóch warszawskich oknach życia. Oprócz nich – prawie tysiąc innych. Niemal wszystkie odnalazły nową, kochającą rodzinę.
Statystyka i przykłady z życia nie wystarczą. Młodych ludzi trzeba uczyć żyć według wartości, o czym przypomina program „Godność człowieka”.
– Na jednej ze spowiedzi ksiądz zadał mi pytanie: „Chcesz wygrać czy przegrać swoje życie?”. I dał mi telefon do ks. Bogdana. Chciałabym, żeby każdy ksiądz wiedział, gdzie odsyłać takich ludzi jak my – mówi Agnieszka, jedna z uczestniczek grupy Al-Anon.
O dzieciach z zespołem Downa zrobiło się głośno za sprawą pytania zadanego w Poznaniu: wolno w świetle prawa zabijać takie dzieci przed narodzeniem czy nie? Może dobrze, że głośno, bo...