Rozstanie z żoną albo mężem wcale nie musi oznaczać rozwodu. Wręcz przeciwnie – może być początkiem nowego, lepszego małżeństwa.
To nie „umieralnia”. To przestrzeń, gdzie mały pacjent i jego rodzina otrzymują najlepsze wsparcie, by nawet najbardziej intymne doświadczenie człowieka, cierpienie, uczynić możliwie najbardziej ludzkim.
Gdzie jest św. Mikołaj? Nie ma wątpliwości, że w niebie. Ale jako święty ciągle działa na ziemi, ucząc nas radości z obdarowywania. Wie o tym coraz więcej dzieci.
Niecałe trzy godziny na statku i trafiamy na plażę w Serocku. Jeszcze przed wieczorem będziemy z powrotem. W stolicy rejsy naszą królową rzek przeżywają renesans popularności.
- Gdy odszedł ode mnie mąż zostałam sama, choć tak naprawdę sama nie jestem. Jest ze mną Jezus. Wierzę, że poprzez modlitwę Bóg cały czas upomina się o nawrócenie mojego męża – wyznaje Agnieszka.
– Już pierwsze strony Biblii pokazują rodziny, w których obecna jest przemoc. Dzisiaj możemy dostrzec ją wszędzie. Jednak wielu doświadczających przemocy nie ma nawet świadomości, że się z nią stykają – mówi ks. Piotr Adamski, opiekun wspólnoty trudnych małżeństw „Sychar”.
- Zachęcam do pogłębionego przeżywania celibatu. To życie według ewangelicznej rady czystości. To charyzmat, to dar czystości dla Królestwa Bożego - mówił kapłanom podczas dnia skupienia abp Wiktor Skworc.
Gdy w małżeństwie pojawia się kryzys albo wręcz widmo rozwodu, trzeba wrócić do Kościoła – podkreślają z mocą członkowie wspólnoty „Sychar”, która rozpoczyna działalność na terenie diecezji płockiej.
- Nie mogę się nadziwić, ile wokół siebie mamy przedmiotów, których nie potrzebujemy - mówi mieszkanka Zabrza, która regularnie przynosi swoje rzeczy.
Czasem przychodzą z ulicy, czasem z rodzin, w których nie da się żyć. Tu oprócz ciepłego pokoju i spokoju znajdują życzliwość i opiekę.