Każdy dom musi mieć otwarte drzwi: na wydarzenia, na innych ludzi. Zbyt szeroko otwarte drzwi mogą jednak wpuścić do domu coś szkodliwego.
Poniedziałek 21 marca to nie tylko pierwszy Dzień Wiosny, ale także Światowy Dzień Zespołu Downa.
– W pewnym momencie powiedziałam Witkowi: tylko Bóg może nam pomóc. I On wymyślił ten plan – mówi Ewa o punkcie zwrotnym w ich życiu.
Niewiele o nich wiem. Widzieliśmy się w przelocie, rozmawialiśmy krótko, czasem tylko na migi. A jednak zapadli mi w pamięć, bo podzielili się ze mną kawałkiem swojego życia. Trwają w mojej pamięci i na fotografiach.
Spędził w przestworzach ponad 500 godzin. I twierdzi, że tego uczucia nie da się opisać.
Na skraju zabudowań, przy nadbrzeżnej, ulokował się niezwykły dom. Na frontonie okazałego budynku wita gości znak uśmiechniętego promiennie słoneczka.
Jak wspominają swoje randki małżonkowie z kilku-, kilkunasto- i kilkudziesięcioletnim stażem? A może ich randkowanie wciąż trwa?
– Nie możemy dopuścić do tego, aby miejsca takie jak to umierały przez obojętność mieszkańców – mówi Mariusz Łesiuk. Odnalezione przez niego w Wojcieszynie artefakty przywracają dawną wielkość dziejom dolnośląskich wsi i miasteczek.
Mój Boże – zamyśliła się pani Leokadia Dymańska – gdyby ktoś nas wtedy wydał Niemcom, to nie byłoby całej naszej rodziny...
– Drzewo genealogiczne powstaje latami. Żeby zebrać niezbędne informacje dotyczące naszych przodków, potrzeba czasu i wytrwałości – mówi Dominik Pactwa, prowadzący warsztaty „Łączymy historie”.