Jest jak powietrze – na pozór nie widać, nie słychać. Snuje się między matką, ojcem, babcią, a nawet rodzeństwem. Zatruwa. Syndrom poaborcyjny to powietrze zatrute.
Afrykańskie przysłowie mówi, że by dobrze wychować jedno dziecko, potrzebna jest cała wioska. Wierzą w to nie tylko ludy plemienne, ale także rodzice na Lubelszczyźnie.
Niewiele pojęć wywołuje tyle emocji i kumuluje sprzeczne oceny. Rodzice słysząc to elektryzujące hasło, od razu stają na baczność. Bo jak nie zachować powagi, gdy mowa o wychowaniu?
W Stanach Zjednoczonych trwa debata publiczna na temat definicji małżeństwa.
Dlaczego dorosłe dzieci nie opuszczają rodzinnego domu, wyjaśnia psycholog Agata Rusak.
Ratyfikacja konwencji przemocowej otworzy drogę do zakwestionowania naturalnych różnic płciowych oraz do walki z tradycją, rodziną i Kościołem.
– Stwarzamy coś zbliżonego do natury – mówi ordynator prof. Janusz Świetliński.
Z emocjonalną pępowiną, więzią rodziców z dziećmi, powinno być tak, jak jest w naturze.
- Uczucia są z natury nietrwałe. Są potrzebne i są fajne, ale nie można na nich opierać związku, bo wtedy miłość z natury byłaby nietrwała. Uczucia kierują nas do samych siebie, a nie do drugich – mówił dr Krzysztof Wojcieszek.
O krytyce teologii ciała Jana Pawła II i kwestionowaniu ludzkiej natury przez ideologię gender mówi dominikanin o. prof. Jarosław Kupczak.