Matka Boża Loretańska jest patronką rodzin, matek oczekujących potomstwa i małżeństw bezdzietnych, a także ludzi w drodze i lotników. W Warszawie będzie świętowała w najbliższą niedzielę, a w poniedziałek - w Loretto k. Wyszkowa.
Marlenie Pizoń już w dzieciństwie drżały ręce. Tak mocno, że czasem nie mogła utrzymać kubka z herbatą. Mając 15 lat, usłyszała w końcu straszną diagnozę - dystonia miokloniczna. Dziś 23-letnia dziewczyna walczy o życie.
Pamiętam, że to był bardzo słoneczny dzień. Pamiętam przygotowanie koszyczka i jazdę rowerem do dziadka na cmentarz. To były jego urodziny. Pamiętam też światło w kościele od zapalonych świec. Tylko tyle i nic więcej. 1999 rok. 3 kwietnia. Wielka Sobota.
– Ojciec Pio to prawdziwy dyrektor Domu Ulgi w Cierpieniu – mówi dr Lucia Miglionico, ordynator onkologii dziecięcej. Niedawno chory aż krzyknął z wrażenia, kiedy zobaczył go na ortopedii. Ale nikt się nie zdziwił, bo wszyscy są przekonani, że święty tu bywa.
– Czasem Bóg się z nami drażni i stawia na naszej drodze takich ludzi, żebyśmy pokonali w sobie to wąskie patrzenie – mówi br. Tomasz Duszyc, kapucyn, pomysłodawca kampanii społecznej „Niestygmatycy”.
O powołaniu do służby chorym, wierze, która pomaga w chwilach trudnych, i odnajdowaniu w cierpiących tego, co dobre, mówi Bożena Malecka, pielęgniarka oddziałowa w gdyńskim Centrum Pomocowym Caritas im. św. ojca Pio.
Dokończenie budowy tarnobrzeskiego hospicjum w dużej mierze zależy od ludzkiej życzliwości.
– Ta akcja przypomina nam, że nie jesteśmy wieczni, dlatego warto skupić się na tym, co w życiu jest naprawdę ważne – mówi Renata Połomska, koordynatorka Pól Nadziei organizowanych przez krakowskie Hospicjum św. Łazarza.
Wymodlony, wyczekany, lekarze mówili, że się urodzi wątły i chory, jeśli w ogóle doczeka narodzin. Chłopak jest zdrowy jak rydz, niebawem skończy 2 lata.
8 czerwca 2013 roku na ślubie Sylwii i Rafała Świerczyńskich ich druhną była córka Natalka, a syn Krzysiek podawał im obrączki. Nikt by nie pomyślał, że ten uśmiechnięty chłopiec cierpi na autyzm. I że ten ślub, tak jak inne cuda w ich domu, stał się za jego sprawą.