Amerykanie na Dzień Dziękczynienia mają indyka, a Polacy na Święto Niepodległości gęś. Tak przynajmniej być powinno, choć trzeba przyznać, że na polskich stołach częściej gości indyk niż gęsina.
- Dzień jak każdy inny. Po co miałbym go jakoś szczególnie świętować? - pyta 14-letni Patryk. - Cieszę się, że nie idę do szkoły. I to wszystko.
Lublin nie próbuje kopiować innych metropolii. Ma swoje 700 lat na karku. To widać, słychać i czuć.
Po stu latach od śmierci Maria Konopnicka stała się symbolem grafomanii i klasycznym przykładem nudy wiejącej z lektur szkolnych. A jaki jest olbrzymi ładunek współczucia zawarty w jej twórczości.
– Miałam 5 lat, gdy trafiłam do obozu. Pamiętam, że w środku był plac zabaw, a tam huśtawki, płytki basen i pompa do węża strażackiego. Wyglądała jak koń, więc „jeździliśmy” na niej z uciechą – wspomina Maria Campbell.
- Harcerstwo to szkoła charakteru, ci, którzy ją przejdą, w życiu dorosłym nie mają problemu z definicją takich pojęć, jak ojczyzna czy służba bliźniemu – mówił Norbert Mastalerz podczas obchodów 100-lecia istnienia ruchu skautowskiego w Tarnobrzegu.
Chcą opowiedzieć dzieje Polski w taki sposób, by zachwycić dzieci i pokazać im, jak przez stulecia czuwał nad naszą ojczyzną sam Bóg.
Klub Aktywnej Rodziny Pajacyk działa w Olsztynie już od ponad roku.
Za mundurem panny sznurem… A co jeśli panny defilują w mundurach? W Towarzystwie Historycznym „Rok 1920” rozwija się sekcja kobieca. Przedstawia życie kobiet wiejskich, życie dystyngowanych dam, ale także tych pań, które wstąpiły do wojska.
Celem akcji było zebranie pieniędzy, z których zakupione zostaną obiady dla najbiedniejszych dzieci z trójmiejskich szkół oraz ośrodków szkolno-wychowawczych.