- Harcerstwo to szkoła charakteru, ci, którzy ją przejdą, w życiu dorosłym nie mają problemu z definicją takich pojęć, jak ojczyzna czy służba bliźniemu – mówił Norbert Mastalerz podczas obchodów 100-lecia istnienia ruchu skautowskiego w Tarnobrzegu.
Z tej okazji od 30 sierpnia do 2 września zorganizowany został kilkudniowy zlot, w którym uczestniczyli obecni i byli druhowie tarnobrzeskiego Związku Harcerstwa Polskiego. Na nadwiślańskich łąkach rozbito harcerskie obozowisko, a namioty w kolorze żołnierskiej zieleni niejednemu przypomniały dawne czasy i wakacyjne obozy. Oprócz wspomnień oraz zabaw i gier terenowych był czas na refleksję i modlitwę. Szczególne znaczenie miała sobotnia uroczystość wręczenia i poświęcenia nowego sztandaru Hufca ZHP Tarnobrzeg im. Oddziału Partyzanckiego „Jędrusie”. Przybyli na nią Władysława Domagała, komendant Chorągwi Podkarpackiej ZHP, prezydent miasta Norbert Mastalerz oraz starosta tarnobrzeski Krzysztof Pitra. Podczas harcerskiego apelu komendant hufca hm. Józefa Germańska odebrała z rąk Norberta Mastalerza nowy sztandar, który podczas polowej Mszy św. poświęcił biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz, wielki przyjaciel harcerskiej braci. – Nasza uroczystość przywołuje wiele wspomnień radosnych, ale również tragicznych, jak te z września 1939 r. Lata okupacji zaowocowały jednak wieloma czynami bezprzykładnego bohaterstwa, świadczący- mi o wielkości i heroizmie człowieka. Wśród tych bohaterów jakże wielu było harcerzy. Trzeba o tym pamiętać, bo to nasza tradycja, na której zbudowana jest tożsamość narodu i nasze jutro – mówił w homilii do harcerzy biskup. Obchody zakończyły się 3 września uroczystością odsłonięcia w hołdzie „Twórcom, kontynuatorom, harcerzom i instruktorom tarnobrzeskiego harcerstwa” pamiątkowej tablicy w szkole, w której wszystko się zaczęło, czyli w Liceum Ogólnokształcącym im. M. Kopernika, spadkobiercy Cesarsko-Królewskiej Wyższej Szkoły Realnej.
Przedwczoraj
Powstanie tarnobrzeskiego skautingu datuje się na rok 1912, a za jego inspiratora i organizatora uważa się profesora C.K. Szkoły Realnej Adama Malskiego. – Bardzo szybko harcerstwo pojawiło się w Tarnobrzegu, skoro na ziemie polskie przywędrowało zaledwie 2, czy 3 lata wcześniej – podkreśla dr hab. Tadeusz Zych, historyk. – Można więc powiedzieć o pewnym fenomenie aktywności społeczeństwa galicyjskiego, szybko przeszczepiającego na nasz rodzimy grunt nowości ideowe, w tym przypadku pomysły Roberta Baden-Powella. Harcerstwo tarnobrzeskie oparte było na miejscowych elitach, czyli głównie na nauczycielach, ale również organizacjach funkcjonujących już od dłuższego czasu, czyli Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”, „Zarzewie”, „Eleusis”. Ich działacze stali się jednocześnie krzewicielami idei skautowskich, jak choćby Józef Wojnas, profesor wspomnianej szkoły, który został pierwszym drużynowym, postać niezwykła i wielce zasłużona dla Tarnobrzega. – Idee zawarte w ruchu skautowskim, czyli mocny kręgosłup moralny oraz elementy służby wojskowej, a zwłaszcza te ostatnie, odegrały w polskim harcerstwie szczególnie istotną rolę – mówi Tadeusz Zych. – Od początku bowiem położono silny nacisk na walkę o niepodległość, o czym dobitnie świadczy wybór patrona tarnobrzeskiej drużyny – Tadeusza Kościuszki. Nikt chyba nie spodziewał się, jak szybko przyjdzie młodym zdawać test ze swego patriotyzmu i umiejętności. Wybuch I wojny światowej powołał ok. 25 tarnobrzeskich harcerzy do Legionów tworzonych przez Józefa Piłsudskiego. W walkach o niepodległość w latach 1914–1921 wzięło udział kilkudziesięciu skautów, ośmiu z nich poległo na polach bitew. W odrodzonej Polsce szybko powstały trzy drużyny męskie oraz dwie żeńskie. ZHP okazał się najsilniejszą i najprężniej działającą organizacją. – Największy nacisk położono na wychowanie w duchu patriotycznym – zauważa Tadeusz Zych. – Ale starano się również zacierać różnice społeczne, narodowościowe. Następcą Wojnasa, który powoli z uwagi na wiek wycofywał się z pracy, został młody polonista Ignacy Płonka. Niezwykle przystojny, co przyciągało do harcerstwa dziewczyny – dodaje z uśmiechem. – Wybuch II wojny zamyka jakby ten drugi okres. I znowu harcerze musieli zdawać egzamin przed swą ojczyzną. W Tarnobrzegu, co jest pewnym rysem szczególnym, nie powstały Szare Szeregi, choć próbował je tworzyć Eugeniusz Dąbrowski, albowiem skautów zagarnął Władysław Jasiński, twórca „Odwetu”, a następnie Oddziału Partyzanckiego „Jędrusie”. Z tarnobrzeskiego harcerstwa wyszli również dwaj wielcy bohaterowie walk z okupantem oraz z komunistycznymi władzami – Gracjan Fróg oraz Hieronim Dekutowski. W „wyzwolonej” Polsce tarnobrzeskie harcerstwo zostało reaktywowane jeszcze pod koniec 1944 r.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |