Rzeszowski spór jest jednym z najważniejszych procesów w Polsce dotyczącym prawa do życia i wolności sumienia. Wyrok za tydzień.
Ośmieszanie w sieci, nękanie, a nawet wkładanie do plecaka odchodów. Nastoletni dręczyciele bywają bezwzględni - pisze czwartkowa "Rzeczpospolita".
Polska lekarka pracująca w Norwegii dr Katarzyna Jachimowicz została wyrzucona z pracy za odmowę zakładania spiralek wczesnoporonnych. Jej sprawa została właśnie przyjęta do rozpoznania przez Sąd Najwyższy Norwegii.
Czworo działaczy Fundacji PRO - Prawo do życia zostało uniewinnionych przez Sąd Rejonowy w Częstochowie od zarzutu związanego z prowadzeniem legalnych pikiet w obronie życia.
Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa ruszył proces Anny Grzybowskiej oskarżonej o zniesławienie byłego dyrektora szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie prof. Bogdana Chazana. Na posiedzeniu pojednawczym we wtorek stronom nie udało się dojść do porozumienia.
Przed sądem pracy ruszył proces, który prof. Bogdan Chazan wytoczył za odwołanie go ze stanowiska dyrektora Szpitala św. Rodziny po tym, gdy odmówił legalnej aborcji. Teraz domaga się przywrócenia do pracy.
– Straciliśmy zaufanie do państwa, do urzędu, do ludzi, którzy powinni przecież pomagać rodzinom wielodzietnym, a nie rzucać im kłody pod nogi – mówią państwo Katarzyna i Janusz z Tarnowa.
Wczoraj informowaliśmy, że polska lekarka pracująca w Norwegii dr Katarzyna Jachimowicz przegrała w I instancji proces, który wytoczyła w obronie klauzuli sumienia. Dziś dotarły do nas fragmenty tego orzeczenia.
Dlaczego potrzebny jest przepis przewidujący karanie matki za aborcję? Wyjaśnia to Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu Ordo Iuris, w którym powstał społeczny projekt przewidujący pełną ochronę życia dzieci nienarodzonych:
Sąd Najwyższy uchylił wyrok nakazujący działaczom pro-life przeprosić prywatny rzeszowski szpital za przeprowadzane w 2014 roku pikiety i wystawy.