– Latające talerze... To byłam kiedyś ja – mówi żona. – Ruch zaoferował nam środki, dzięki którym nawet w tych trudnych momentach, kiedy się spieramy, potrafimy robić to inaczej – dodaje mąż.
Czy można porównać małżeństwo do płynięcia kajakiem? Oczywiście! I trzeba przyznać, że to ciekawy pomysł.
„Gośka, jeśli ja zwariuję za kilka lat, zacznę się oglądać za babeczkami, utopię się w piwie, to wyrwiesz mnie z tego, pomożesz mi?”.
– Gdyby każdy człowiek chciał kochać bardziej niż być kochanym, to wszyscy bylibyśmy kochani! A jest wiele osób, które chcą tylko być kochane... I niestety dlatego w relacjach to czy tamto nam się nie udaje… Stąd też nasze „TAK na serio” – mówi Agnieszka Olma.
Co mogą zrobić małżonkowie od 8 miesięcy żyjący w separacji, z wyznaczonym terminem sprawy rozwodowej? Kamila i Damian właśnie wtedy zaczęli chodzić na „Randki małżeńskie”.
Poznali się w środku lata. Pogawędka na polnej ścieżce zamieniła się w rozmowę na całe życie. I od ponad pół wieku nie brakuje im tematów.
Od dawna chcieli dać coś od siebie małżeńskiemu światu. Z pomocą Bożą ich pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę.
– Nie wiadomo, kiedy Pan Bóg będzie chciał nas powołać do zadania, gdzie zdobyta tu wiedza się przyda... Ale będziemy wtedy lepszym narzędziem w ręku Boga – mówi ks. Wojsław.
Małżeństwo podchorążych w koszarach nie jest łatwe, a na pewno można stwierdzić: musi mieć specyficzny charakter.
– Razem z żoną trafiliśmy tam dzięki moim rodzicom. Ich małżeństwo zaczęło się sypać. Zaczęli mówić o rozwodzie. Dali sobie ostatnią szansę. Wstąpili do Ruchu Equipes Notre Dame (END). To był przełom – mówi Michał Bienek z Rybnika.