Jej uczniowie reagują na nieszczęścia innych. Nie potrafią inaczej. Taką postawą zarażają ich nauczyciele i starsi koledzy.
Taki jak inni
Pomoc dla Michała to niejedyna akcja charytatywna, w jaką zaangażowali się uczniowie rawskiej szkoły. Ostatnio, dzięki swojej determinacji, stworzyli jedną z najbardziej okazałych „szlachetnych paczek” w województwie łódzkim. Pamiętają o dzieciach z domu dziecka, ale przede wszystkim o swoich niepełnosprawnych kolegach i koleżankach ze szkolnej ławy, choć często wygląda to tak, że nie widują ich w szkole (ze względu na chorobę na lekcję indywidualne przyjeżdżają do nich nauczyciele). Jednym z takich uczniów jest Robert Rodzik, chorujący na zanik mięśni. – Roberta znam od gimnazjum, bo już wtedy go uczyłam – mówi katechetka Aneta Miśkiewicz. – To nie jest tak, że on figuruje tylko na liście obecności i nikt go nie zna. Jest z klasą bardzo zżyty. Uczniowie cały czas mają z nim kontakt. Co tydzień odwiedza go grupa osób, a jak są jakieś ważniejsze uroczystości, idzie do niego cała klasa wraz z wychowawcą. Obserwując go, widzę, że to daje mu chęć do życia. Czuje, że jest tak samo ważny, jak inni.
Sebastian Chinowski jest w klasie razem z Robertem. – To jest nasz przyjaciel, tylko że nie możemy się z nim widzieć na co dzień w szkole – mówi. Najbardziej ceni u niego wytrwałość. – Z rozmowy z uczniami wynika, że dzięki takim spotkaniom doceniają wartość życia. Cierpienie Roberta uczy ich, że cokolwiek w życiu się wydarzy, można żyć i czerpać z tego radość, jeśli ma się wokół siebie grono przyjaciół – dodaje A. Miśkiewicz.
Wzorowy samorząd
Dzięki kweście, przeprowadzonej przez uczniów szkoły, Robert ma specjalistyczne łóżko i laptop. Przez internet kontaktuje się ze swoim kolegami i koleżankami. Dla Oli Śliwki, uczennicy „Reymonta”, u której wykryto guza mózgu, zorganizowano koncert charytatywny. Działania uczniów doceniają inni. Symbolem tego jest nagroda – statuetka w konkursie na najlepszy samorząd uczniowski, a na niej napis: „Wyróżnienie za działalność charytatywną dla Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Władysława Reymonta w Rawie Mazowieckiej”. Od kilku lat samorząd tej szkoły jest wzorem dla innych. – Wygląda to inaczej niż w innych placówkach. Nie jest to tylko przewodniczący, zastępca i kilku członków. Nasz samorząd jest gigantyczny. Nie ma tu ograniczeń. Działa nawet 50 uczniów, a i tak, jak organizujemy jakieś akcje, podłączają się kolejni uczniowie, którzy formalnie nie są zapisani do tego gremium. Dla nas samorząd to wszyscy uczniowie szkoły – mówi B. Paramuszczak.
– Kończąc gimnazjum, chciałem dostać się do „Reymonta”. Byłem przekonany, że tu będę mógł coś więcej robić oprócz nauki – mówi S. Chinowski. Teraz jest w klasie maturalnej i wie, że się nie pomylił. Coraz częściej z nowymi rocznikami uczniów trafiają tu młode osoby, które chcą działać społecznie. Szkoła im to umożliwia. Dba o to grono nauczycieli wraz z dyrekcją. – Nie jest prawdą, że młodzież nie chce być z dorosłymi. Jeżeli nauczyciel jest poza albo nad nimi, nic dobrego z tego nie wyniknie. Każde dziecko chce, żeby się nim interesować. Trzeba z nim rozmawiać – mówi dyrektor Andrzej Romańczuk. Ten sposób wychowania poleca także rodzicom. Dzięki takiemu podejściu do młodzieży w jego szkole nie ma zjawiska przemocy, a uczniowie wiedzą, że czynienie dobra ma sens.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |