Można ciekawie i inspirująco mówić o minionych dziejach. Pomysł na to mają głogowianie. Dają innym dotknąć historii.
Henryk Kończykowski ps. „Halicz” to jeden z niewielu żyjących dziś powstańców warszawskich, którzy walczyli w legendarnym batalionie „Zośka”. Jednak nie o nim będzie dziś mowa, ale o grupie głogowian, która ożywia karty historii.
Zaczęło się od urodzin
To właśnie jeden z powstańców warszawskich stał się inspiracją do stworzenia projektu „Być jak Zośkowiec”, a później Grupy Historycznej im. Henryka Kończykowskiego ps. „Halicz”. Wszystko zaczęło się w 2013 roku. – Dowiedzieliśmy się, że w Muzeum Powstania Warszawskiego organizowane są 90. urodziny pana Henryka – opowiada Grzegorz Stanicki, dowódca grupy historycznej. – W Warszawie najpierw poszliśmy na cmentarz wojskowy na Powązkach, gdzie zapaliliśmy znicze i oddaliśmy hołd bohaterom. Potem była wizyta w Muzeum Powstania Warszawskiego. Już samo zwiedzanie napawało nas emocjami i szczęściem, bo mogliśmy oglądać to wspaniałe świadectwo polskiej historii. Jednak gdy na miejsce dotarł niski starszy pan z pogodnym wyrazem twarzy, czyli Henryk Kończykowski ps. „Halicz”, a potem przemówił do zgromadzonych z niezwykłą skromnością, coś w nas eksplodowało. W tej chwili pojawiła się myśl: „A gdyby tak zorganizować się i te przeżycia, tę historię i sylwetkę tego poczciwego człowieka przenieść do Głogowa? Opowiadać o nim i o innych powstańcach warszawskich w szkołach i na ulicach. Tak, aby ludzie zrozumieli, że naród jest tak silny, jak silne są jego korzenie”. Stwierdziliśmy, że to może się udać – dodaje.
I tak, rok później, narodził się pomysł stworzenia projektu dla uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych, który miałby przybliżyć osobę powstańca oraz batalionu „Zośka”, do którego należał. Pomysł zainicjował Przemysław Bożek, który wcielił go również w życie. – Będąc nauczycielem w Gimnazjum nr 3 w Głogowie, zebrał wokół siebie grupkę zdolnych dzieciaków, które – zauroczone opowieściami o powstaniu warszawskim – z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem wsparły swojego nauczyciela i stworzyły program artystyczny opowiadający o losach okupowanej Warszawy – opowiada pan Grzegorz i kontynuuje: – W ramach projektu „Być jak Zośkowiec” powstała żywa lekcja historii prowadzona przez grupę uczniów z Gimnazjum nr 3. W jej trakcie można było obejrzeć życie przed powstaniem warszawskim, w jego trakcie i po jego zakończeniu. A wszystko to poparte wystąpieniami wokalno-muzycznymi gimnazjalistów przebranych za powstańców oraz czytaniem wybranych fragmentów książki „Zośkowiec”.
Lekcja spodobała się na tyle, że już w pierwszym roku przeprowadziliśmy ich kilkanaście. Pomysł został doceniony nie tylko w regionie. Grupa miała lekcję pokazową, 1 marca 2016 roku, w Ministerstwie Edukacji w Warszawie, a w maju tego roku projekt „Być jak Zośkowiec” otrzymał Honorowy Patronat Ministerstwa i Kuratorium Oświaty.
Takim ludziom wiele zawdzięczam
Obecnie projekt skupia kilkudziesięciu uczniów Gimnazjum nr 3. Niektórzy z nich wstępują też do Grupy Historycznej im. Henryka Kończykowskiego ps. „Halicz”. Oczywiście nie jest to takie proste, bo grupa stawia konkretne wymagania i obowiązki. – Zanim uczeń stanie się jej pełnoprawnym członkiem, przechodzi najpierw okres próbny. W jego trakcie musi wykazać się zarówno zaangażowaniem, jak i wiedzą z zakresu historii. Oprócz tego staramy się przede wszystkim przekazywać naszym adeptom pewne wartości przyświecające żołnierzom Wojska Polskiego w ramach przepięknej dewizy II RP: „Bóg, Honor, Ojczyzna” – wyjaśnia dowódca i kontynuuje: – Pragniemy pokazać, a przede wszystkim zaproponować im trochę odmienny sposób postrzegania naszej ukochanej ojczyzny, gdzie zamiast pogoni za Europą, pieniędzmi i egoizmem istnieją inne wspaniałe wzorce i wartości, takie jak: wiara, honor, ojczyzna czy rodzina. Chcemy, aby wiedzieli, że wśród nas żyją osoby, które poświęcając własne życie, szczęście własnego domu rodzinnego, walczyli o to, żebyśmy mogli cieszyć się wolnością.
Do grupy historycznej należy licealistka Barbara Potomska. Powodem zaangażowania się w projekt „Być jak Zośkowiec” była chęć zgłębienia wiedzy. – Z czasem stał on się czymś więcej niż tylko projektem. Zaczęliśmy głębiej poznawać postać Henryka Kończykowskiego ps. „Halicz”. To nie była jednak sama teoria, gdyż niejednokrotnie miałam zaszczyt słuchać opowieści pana Henryka na żywo. Wzbudzały one we mnie wielki podziw, ale również niesamowite wzruszenie. „Halicz” okazał się skromnym człowiekiem, który twierdzi, że każdy z nas postąpiłby na jego miejscu tak samo. Uświadomiłam sobie, że takim ludziom jak pan Henryk wiele zawdzięczam. Stał się on moim bohaterem i wzorem do naśladowania – przekonuje Basia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |