Wygrali z nudą

Starość to kolejny etap życia. Przynosi rozmaite trudności i obciążenia, ale to nie powód, by zamykać się w czterech ścianach swojego mieszkania.

Kurs jazdy, ceramika i salon piękności

Seniorzy rok akademicki rozpoczęli od spotkania z Rafałem Zmudą, instruktorem jazdy. Były nie tylko wykłady i test, ale też zajęcia praktyczne na placu manewrowym. Pierwsza za kierownicą usiadła Adela. – Jak coś proponują, to trzeba korzystać. Kiedy byłam młoda, to nikt nie robił prawa jazdy. Takie były czasy. A tu mogłam spróbować – opowiada. A Grażyna dodaje: – Miałam prawo jazdy, ale przez ponad 30 lat nie prowadziłam samochodu. Po śmierci męża miałam dwie godziny zajęć z naszym instruktorem Rafałem. Pomógł mi swobodnie poczuć się za kierownicą i teraz spokojnie jeżdżę.

Z kolei w drugiej połowie października za sprawą Jolanty Kornek i Brygidy Brixy dom po raz pierwszy, ale nie ostatni, zamienił się w salon piękności. Panie zajęły się fryzurami seniorek i zrobiły im manicure. Okazuje się, że początkowo w ruch szły tylko bezbarwne, ewentualnie kremowe odcienie lakierów. A teraz? Już nawet intensywny róż. – Panie są coraz odważniejsze w doborze kolorów, podpytują też, jak w prosty sposób ułożyć ładnie włosy. Albo co robić, by paznokcie nie wrastały – opowiadają kosmetyczki, które regularnie odwiedzają seniorki w każdej wiosce gminy Łubniany. Były też spotkania na temat zdrowego żywienia, była zbiórka wełny i robienie pomponów na dywan, którym obdarowany został niepełnosprawny Bartek Kurhofer.

Wszystkich aktywności nie sposób wymieniać, ale odbywają się m.in. spotkania ze studentką psychoterapii Renatą Figurą, a także cykliczne ćwiczenia z fizjoterapeutką Krystyną Kilan-Błaszczyk. – Początkowo tempo ćwiczeń było bardzo spokojne, ale z zajęć na zajęcia rytm jest coraz szybszy – dopowiada Sabina Karwat. Seniorki są dumne z efektów 2-miesięcznego cyklu warsztatów ceramicznych. Poznawały też technikę wyplatania koszyków papierową wikliną czy zdobienia kroszonek. Była zabawa andrzejkowa dla wszystkich seniorów z gminy Łubniany, było spotkanie opłatkowe i kostiumowy bal karnawałowy, który poprzedziły intensywne przygotowania. – Wszystko jest ciekawe i niemal wszystko jest dla mnie nowe. Nie boję się nowych wyzwań. Pokazują mi, co i jak mam zrobić, i staram się to powtórzyć. Jak coś nie wychodzi, to popatrzę w lewo, w prawo i już umiem – uśmiecha się Dorota.

Kopalnia życiowej wiedzy

Jak podkreślają animatorzy DDP w Biadaczu, skarbem tego miejsca są międzypokoleniowe relacje, które udaje im się tworzyć. – To są naprawdę piękne chwile, gdy seniorzy i dzieci robią coś wspólnie. Jako pierwsza zgłosiła się do nas szkoła. Uczniowie razem z nami dekorowali pierniki. Korzystały z tego oba pokolenia. Później rozpoczęła się też współpraca z miejscowym przedszkolem. Nie w każdym domu jest dziadek czy babcia, więc dzieci miały okazję do kontaktu ze starszymi. Mogli przekonać się, że starość to normalny etap życia. Wiążą się z nim pewne trudności i obciążenia, ale przynosi on równie wiele radości. Seniorzy mają dużą wiedzę życiową, którą chętnie się dzielą – opowiada Sabina Karwat. – Wspólne zajęcia z dziećmi również dla starszego pokolenia niosą wiele korzyści. Niektórzy nie mają blisko wnuków, a tu mają okazję, by zrobić coś wspólnie z młodym pokoleniem – mówi. – Mamy tu rodzinną i ciepłą atmosferę. Jest dużo śmiechu. A nasze seniorki są niewyczerpanym źródłem wiedzy o życiu, od nich naprawdę można uczyć się podejścia do wielu spraw – podkreśla Wojciech Pardej. – Ta praca daje mi bardzo dużo pozytywnej energii. Bardzo dobrze czuję się w naszej grupie – mówi Sabina Karwat. A seniorki dopowiadają: – Bez Sabiny to miejsce nie byłoby takie wspaniałe.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg