Chcesz, żeby twoje dziecko chodziło do dobrej szkoły? Najlepiej sam ją załóż. Tak jak zrobiło to sześć małżeństw z Lublina.
Ostatnio z kumplami założyliśmy się, kto jest w stanie więcej wypić. Niestety, zakładu nie udało mi się wygrać. Odpadłem po szklance wina i 4 piwach – przyznaje Piotr, skierniewicki licealista.
Gdybym miał najkrócej ją opisać, powiedziałbym krótko: dom rodzinny - pod tym zdaniem podpisuje się wielu absolwentów i uczniów Zespołu Katolickich Szkół im. Świętej Rodziny z Nazaretu.
Jest ich około 50. Codziennie rozpoczynają dzień modlitwą, a kończą ciszą.
– Kiedy przychodzą goście, dostaję skrzydeł – mówi na powitanie Teresa Zdeb i zaprasza nas do mieszkania. A my uśmiechamy się.
- Dzięki temu, że chodzę do kościoła i jestem ministrantem, czuję się lepszym człowiekiem - mówi 12-letni Paris z domu dziecka w Gdańsku-Sobieszewie.
Dziadku, co to znaczy, że ktoś zostawił testament? A dlaczego o Piśmie Świętym mówi się Stary i Nowy Testament?
To właśnie w małżeństwie można najłatwiej przekonać się, że Boża miłość to nie abstrakcja.
W różny sposób odchodzimy z tego świata. Czasem nagle i niespodziewanie, innym razem po długiej chorobie. Czy da się do tego przygotować?
– Bez Łukasza, mojego skarbu, chyba już bym nie przeżyła. To takie nasze słoneczko – zapewnia pani Ewa, zastępcza mama z dwuletnim stażem.