Mają rodziny, pracę i codzienne obowiązki. Kiedy jednak pojawia się potrzeba pomocy, ruszają natychmiast. Szybko ubierają kolorowy strój, robią makijaż i wkładają czerwony nos.
Spotykają się raz w tygodniu, rozmawiają, bawią się, odrabiają lekcje. Często budują głębokie relacje na lata, tworząc więzi niemal rodzinne.
Ciężko chore dziecko często wymaga opieki przez całą dobę, a zmęczeni rodzice potrzebują wsparcia kogoś, kto ich zrozumie i odciąży w codziennych obowiązkach.
Ola Procajło raz w tygodniu odwiedza prawie stuletnią kobietę. Spędza z nią czas, odciążając rodzinę. Asia Wilczyńska zajmuje się jeżdżącą na wózku panią Ludmiłą.
Czymś naturalnym w czasie wakacji są podróże. Wrocławskie Centrum Opieki i Wychowania zachęca do zaplanowania dłuższej wyprawy, która może zmienić życie.
– Praca z tymi młodymi ludźmi to wielka przyjemność. Oni też niemal na każdym kroku udowadniają, że to, co świat mówi o młodzieży, nie jest prawdą – mówi Renata Stępniak.
Z okazji Światowego Dnia Osób z Zespołem Downa 21 marca wolontariusze i podopieczni stowarzyszenia "Wielkie Serce" rozdawali w centrum handlowym Auchan w Bielsku-Białej jabłka - i informowali o zespole Downa. Zdjęcia: Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Koszalińska Fundacja „Zdążyć z Miłością” rozpoczyna nowy projekt. Zapraszając osoby starsze na coś do jedzenia, chce dać im coś ważniejszego niż strawa dla ciała.
Skończyła 25 lat, a na swoim koncie ma już zarządzanie 50-osobowym zespołem, w tym 25 facetami. Jak jedna, niepozorna dziewczyna, pociągnęła za sobą kilkudziesięciu chłopaków i do czego ich przekonała?
– Czasami słyszę: „Taka ładna, a na wózku. Bidulka”. Wcale nie czuję się biedna. Przeciwnie, mam pasje, a ostatnio nawet zrealizowałam swoje największe marzenie – mówi Marta Czachor.