Życie z nieuleczalnie chorym dzieckiem jest drogą. Przede wszystkim piękną, jak Asia. Bez Weronik jednak droga byłaby trudniejsza.
Kasia długo układała życiową układankę. Warto było…
Życie pokazuje, że można otworzyć serce dla każdego dziecka – nieważne ile ich jest – a miłość sama będzie się mnożyć.
Na pierwsze spotkanie przychodzą z... lodołamaczem. – Takim sygnałem, że wszystko dobrze idzie, jest to, że lądujemy na dywanie. W przypadku dzieci każde spotkanie tak się kończy – śmieje się Sebastian Uzar.
O północy – z Wielkiej Soboty na Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego – trwającą przez okres Wielkiego Postu ciszę w mieście przerywa bicie w bęben.
Czasem marudzą: „A po co to tak, takich plam to nawet nie widać” – opowiada Irena Kuczera. – A ja im zdecydowanie: jest niedziela i obrus ma być śnieżnobiały. Jaki masz porządek dokoła, taki jesteś w środku.
Cierpka prawda, przypadkowy test i urażona ambicja – oto przepis na maratończyka.
Hanna Piekarska, mama 11-letniego Jasia, opowiada o tym, że niepełnosprawność nie przeszkadza w akceptowaniu siebie i realizowaniu marzeń.
Adoptować to nie to samo, co urodzić – to jasne. Jednak prawdziwa miłość jest w stanie poradzić sobie z niezgodnością genów.
Czy gra na giełdzie to hazard porównywalny do ruletki w kasynie czy metoda na rozsądne powiększenie naszych oszczędności?