- Bezdzietne życie też ma sens, trzeba go tylko odnaleźć - przekonują Ania i Zdzisław, małżonkowie, którzy w duszpasterstwie są od samego początku, czyli prawie trzy lata.
Okazuje się, że wystarczy się zaangażować, by nagle wśród dzieci zapanowała nowa moda – na pomaganie innym.
Tych sześć plakatów szokuje i zmusza do myślenia. Nie ma w nich jednak nic nieprawdziwego. Wbrew temu, co piszą i mówią media, które w specyficzny sposób "troszczą się" o Kościół.
Znajomym gratulują pociechy ze ściśniętym sercem. I szepczą: „Panie, Ty wszystko wiesz”.
Tu uczą się życia, wiedzą, że komuś na nich zależy. Dom dziecka stał się ich rodziną.
W dniu skupienia dla narzeczonych biorą udział ludzie, którzy wciąż chcą aborcji na życzenie, nie wiedzą, co to jest naprotechnologia i popierają in vitro.
– Nie zgadzam się na zabijanie dzieci. Więc pomagam matkom, by one mogły się urodzić – mówi dr Małgorzata Witkowska z Zielonej Góry.
Mimo że to stosunkowo młoda gałąź medycyny, ma coraz więcej sukcesów, a jeszcze więcej zwolenników. Co ważniejsze, leczy zgodnie z nauką Kościoła.
Boże Narodzenie to dla większości z nas radosny czas. Często z sentymentem i wzruszeniem wracamy wtedy do czasów dzieciństwa. Są ludzie, którym bardzo zależy, by także święta w domu dziecka mimo wszystko były czasem szczęśliwym.
Wielu mężczyzn ma problem z określeniem swojego miejsca w rodzinie i w społeczeństwie. A rola taty jest nie do przecenienia. Warto się z nią zmierzyć, czerpiąc z dobrych wzorców.