Dawid i Damian sprawnymi rękami dają biegać Lewandowskiemu. Przy „Lewym” zapominają o Bożym świecie: wózku, wspomaganym oddychaniu, zanikających mięśniach i stromych schodach.
- Dzień jak każdy inny. Po co miałbym go jakoś szczególnie świętować? - pyta 14-letni Patryk. - Cieszę się, że nie idę do szkoły. I to wszystko.
Chrześcijanin się nie boi. Chrześcijanin ufa.
Planszówki to nie tylko świetna zabawa dla dzieci. To także alternatywa dla drażliwych tematów rozmów podejmowanych w czasie rodzinnych spotkań.
Zakładają kolejne kluby rugby, bo we współczesnym sporcie brakuje im poczucia wspólnoty, mocnych wrażeń, a czasami także... siniaków. Tacy, co chcą być sportowcami przez całe życie.
Prowokują do myślenia, wyzwalają emocje, pozwalają odpocząć, ale kreatywnie. Planszówki mają jeszcze coś: – Wymagają przejścia od monitora do rodziny i znajomych – przyznaje jeden z graczy.
– Szachy to nasza rodzinna pasja, która zaczęła się od taty. Każdy z nas przesuwał pierwsze figury po szachownicy pod jego okiem – mówią synowie Jarosława Choiny.
Kiedy wydawało się, że na dobre oddalą się od Kościoła, postanowili nie tylko sobie, ale i Bogu powiedzieć „tak” na całe życie.
Gdzie ci mężczyźni? Prawdziwego faceta coraz trudniej spotkać. A może warto odkryć go w sobie w Nowym Roku?
Od ponad dwóch lat w Zabrzu istnieje szkoła ucząca małe dzieci metodą, którą opracował japoński pedagog Shinichi Suzuki. Uważał, że skoro każde dziecko potrafi nauczyć się ojczystego języka, to nauczy się też grać na skrzypcach. Dzięki naśladowaniu i powtarzaniu.