Pracująca w Norwegii polska lekarka Katarzyna Jachimowicz wygrała w II instancji proces, w którym broniła prawa lekarzy rodzinnych do korzystania z klauzuli sumienia. Miało to miejsce pół roku temu. Wyrok w jej sprawie wpłynął już na rozstrzygnięcie w innej, podobnej sprawie.
- To skuteczne narzędzie w diagnozowaniu i leczeniu niepłodności - mówili o tej metodzie lekarze.
O „Ekonomii sumienia” rozmawiali przedstawiciele największych firm w Polsce, lekarze, prawnicy i księża.
Dowiedziała się, że jej dziecko urodzi się kaleką. Będzie wymagało stałej opieki. Lekarze doradzili aborcję. Mówili, że decydując się na poród, ukarze samą siebie.
– Zdecydowaliśmy się na kolejne dziecko nie ze względu na program 500 Plus, ale dlatego, że potomstwo to wielki dar od Boga i wybuch rodzinnej miłości – podkreśla Andrzej Dobkieiwicz.
Co może łączyć lekarza, przedsiębiorcę, budowlańca, górnika, policjanta, a nawet księdza? Zamiłowanie do jednośladów.
Polska lekarka walczy przed Sądem Najwyższym Norwegii o prawo do klauzuli sumienia dla wszystkich lekarzy rodzinnych w tym kraju. W pięcioosobowym składzie orzekającym w sprawie dr Katarzyny Jachimowicz znajdują się sędziowie z dużym doświadczeniem w sądownictwie europejskim, m.in. były sędzia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Rozprawa w Oslo rozpoczęła się dziś i potrwa do czwartku.
Miały urodzić kalekie dzieci, mogły stracić zdrowie, umrzeć podczas ciąży lub porodu. Wytrzymały presję lekarzy i własnego lęku. Dzięki szaleństwie miłości.
Zdarza się, że kilkudniowym dzieciom trzeba szybko znaleźć nową rodzinę. Dobrze, jeżeli przystankiem w tej podróży jest pogotowie rodzinne.
- Nie uczymy jakiejś watykańskiej ruletki, a jednak mity na nasz temat wciąż krążą - mówi Anna Mrozowicz, diecezjalna doradczyni życia rodzinnego.