Hełmy piechoty i czołgistów, czapki walczących pod Monte Cassino oraz w kampanii napoleońskiej to tylko niektóre eksponaty niezwykłej kolekcji. Dzięki uprzejmości właściciela można je nie tylko podziwiać, ale także przymierzyć.
W lipcu zaczęła działać Wrocławska Wyższa Szkoła Jazdy Rowerowej; w mieście przybywa śluz rowerowych, pasów i kontraPasów przeznaczonych dla użytkowników „dwóch” kółek, a w połowie miesiąca na kilku skrzyżowaniach czekać będą na nich specjalne... śniadania.
O rodzinach jako odbiorcy hurtowym, wspieraniu lokalnych przedsiębiorców i marketingu szeptanym opowiada Natalia Hulecka, negocjator ogólnopolskiej Karty Dużej Rodziny w województwie warmińsko-mazurskim.
Jest dla nich praca w ochronie, sprzątaniu, przy produkcji – tych ofert z roku na rok przybywa. Ale niepełnosprawni, którzy mają wyższe wykształcenie, czują się zmarginalizowani.
Gdyby Pola i Eliza urodziły się w Niemczech, Czechach, Słowacji, na Węgrzech albo w 44 innych krajach, miałyby szansę na leczenie. W Polsce kolejny rok czekają na cud i podpis ministra zdrowia. Ten podpis to dla nich jedyna szansa na życie.
Zniżki na przejazdy koleją, opłaty paszportowe, wstęp do niektórych muzeów, obiektów sportowych czy ośrodków wypoczynkowych. Między innymi takie udogodnienia gwarantuje Ogólnopolska Karta Dużej Rodziny.
Wojewoda pomorski w pierwszym tygodniu kwietnia wydał 20 decyzji o nałożeniu grzywny na rodziców. Do rozpatrzenia zostało mu ponad 100 wniosków, a wciąż spływają nowe.
Co dalej z „Zielonym Dołem”? Dla osób chorujących psychicznie to coś więcej niż miejsce pracy. – Tu czuję się bezpieczny, wiem, że jestem potrzebny. To daje radość i ogromną satysfakcję – mówi pan Jacek.
Karolina i Tomasz Elbanowscy od siedmiu lat walczą z obowiązkiem szkolnym dla sześciolatków. Reformy nie powstrzymali, ale zmienili świadomość polskich rodziców.
Mają po pięcioro, ośmioro, a nawet dziesięcioro dzieci. Mieszkają w Berlinie. Wbrew powszechnej opinii na temat rodzin wielodzietnych, nie są ani biedni, ani niewykształceni.