Czy Pan Bóg lubi seks, czy Pan Bóg lubi pieniądze, no i czy człowiek, który lubi seks i pieniądze, podoba się Panu Bogu? A także inne pytania na te tematy. Dyskusja podczas ubiegłorocznego Kongresu Małżeństw w Świdnicy.
Udział wzięli: ks. Marek Dziewiecki (psycholog), Mieczysław Guzewicz (teolog), Stanisław Sławiński (pedagog), a także małżeństwo: Regina i Ireneusz Bisikiewiczowie. Państwo Bisikiewiczowie prowadzą własną działalność gospodarczą. Małżeństwem są od ponad 30 lat, mają czworo dzieci. Od 15 lat należą do Neokatechumenatu. Moderatorem spotkania był ks. Roman Tomaszczuk, który też postawił pierwsze pytanie:
Czy Pan Bóg lubi seks, czy Pan Bóg lubi pieniądze, no i czy człowiek, który lubi seks i pieniądze, podoba się Panu Bogu?
Kolejne pytania znajdziesz tutaj:
Ireneusz Bisikiewicz stwierdził, że seks i pieniądze to na pewno wartości, które Pan Bóg dał człowiekowi po to, żeby człowiek był szczęśliwy. Każda dziedzina życia służy człowiekowi, jeżeli jest oparta o zasady Boże. Gdy jednak człowiek stawia siebie na piedestale i chce po swojemu daną dziedzinę uregulować, zbudować, to jest to zawsze bardzo duże zagrożenie. Jego żona skupiła się w swojej wypowiedzi na pieniądzu. Pan Bóg nie zostawił nas samych z problemem pieniądza. W Piśmie Świętym o wiele częściej niż o modlitwie, jest mowa o pieniądzu, o tym, jak zarządzać pieniądzem. Pieniądz ma służyć temu, by człowiek czynił sobie ziemię poddaną. Pan Bóg dał ludziom wiele wskazówek, jak ten pieniądz racjonalnie wykorzystywać i jak z niego korzystać dla dobra, dla budowania po pierwsze wspólnoty małżeńskiej, rodzinnej, dla budowania wspólnoty społecznej, ale też dla korzystania z pieniądza w sytuacjach, kiedy są tematy społeczne, którymi nikt się nie zajmuje. W związku z tym ci, którzy mają wiele pieniędzy, są powołani właśnie do tego, by tymi zaniedbanymi problemami się zająć.
Stanisław Sławiński wskazał, że sam tytuł panelu wskazuje, że jeżeli Bóg jest na swoim miejscu, to cała reszta też jest na swoim miejscu. Jeżeli Pan Bóg jest naprawdę na pierwszym miejscu, to nie ma żadnych przeszkód, żeby i seks był na swoim miejscu, i żeby pieniądz był na swoim miejscu, czyli nie był ubóstwiony. Zwrócił także uwagę na samo słowo „seks”. Słowo to zostało w Polsce przejęte z języka angielskiego i z łaciny, ale tam oznacza ono płeć, a w Polsce seks oznacza pewną aktywność seksualną w wymiarze fizjologicznym. Płciowość to rodzicielstwo, macierzyństwo, czyli wielkie powołanie i tożsamość człowieka. Fizjologia samej płci jest tylko pewnym fragmentem. Fizjologia ta może być zintegrowana w dojrzałe życie, ale może być też przedmiotem nadużyć, takim samym jak obżarstwo, opilstwo, czy dowolny jeszcze inny rodzaj nadużycia, w jakie człowiek wpada w ramach swojej słabości.
Ks. Marek Dziewiecki podkreślił, że szczytem patologii jest, jeśli pieniądze i seks stają się dla człowieka bożkiem. Pojawiają się wtedy uzależnienia i dramaty związane ze śmiertelną zazdrością, z przestępstwami, samobójstwami. Pieniądz czy seks jako bożek prowadzą człowieka do rozpaczy, już nie mówiąc o grzechach, o zdradach małżeńskich, itd. Gdy seks i pieniądze stają się bogiem, człowiek staje się potworem, unieszczęśliwiającym tych, którzy żyją blisko niego. Najlepsza dla człowieka jest sytuacja, kiedy dla człowieka to Bóg jest Bogiem, a nie cokolwiek, czy ktokolwiek inny.
Bóg jest miłością, uczy nas kochać szalenie mocno, bo sam nas ukochał aż do krzyża, do śmierci na krzyżu, a jednocześnie uczy nas kochać siebie nawzajem w sposób mądry. Jezus wszystkich kocha nad życie, dosłownie, możemy Go zabić w ludzkiej naturze, a On i tak będzie nas kochał. Wróci nie po to, żeby się mścić, czy odwołać miłość, ale żeby potwierdzić miłość i żeby zostać z nami na zawsze. Jezus kocha nas bardzo mocno, a jednocześnie bardzo mądrze. Mądrość tej miłości polega na tym, że Jezus okazuje każdemu człowiekowi miłość w inny sposób. Była już o tym mowa podczas prelekcji ks. Dziewieckiego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |