Burza w głowie nastolatka

Wahania nastrojów, humory, bunt i problem ze znalezieniem porozumienia z dorosłymi – to codzienność młodych ludzi. Jak sobie z tym poradzić i dlaczego tak się dzieje?

Zmartwienia duże i małe

Nastolatkom nie jest łatwo. Młodzi martwią się często o swój wygląd, czy są tacy jak wszyscy, czy pasują do grupy rówieśników, co inni o nich myślą. Sporo trosk przynosi im zbyt wczesne lub późne w porównaniu z rówieśnikami dojrzewanie. To są zmartwienia, jakie towarzyszą im niemal każdego dnia. Najczęściej też nie są zadowoleni z ciągłych kłótni z rodzicami. Z drugiej strony jednak coraz bardziej zaczyna im przeszkadzać brak wolności i ograniczenia stawiane przez matkę i ojca. Dzieje się tak nie tylko ze względu na zmiany zachodzące w mózgu, ale także zmiany fizyczne i psychiczne związane z wiekiem dojrzewania. Prowadzi to do zagubienia i poszukiwań swojej tożsamości. Nastolatki czują, że mając już niemal dorosłe ciało, dorosłymi jeszcze nie są. Z drugiej strony doskonale zdają sobie sprawę, że wiek dzieciństwa też odchodzi w przeszłość. Przestają obowiązywać i działać stare wzorce postępowania, ale nowe jeszcze nie są dostatecznie wykształcone. Zaczynają pojawiać się pytania: „Kim jestem?”, „Kim chciałbym być?”, „Co chciałabym robić w życiu?”.

Zmiany fizyczne (także te, które zachodzą pod wpływem hormonów) i psychiczne stają się przyczyną dość intensywnej w tym wieku huśtawki nastrojów. Reakcje często nieadekwatne do sytuacji stają się bardzo intensywne i impulsywne. Skupione na sobie, nastolatki mają problem z zachowaniem odpowiedniego dystansu do sytuacji, jakie je spotykają. Na pewnym etapie ważniejsi niż rodzice stają się rówieśnicy. Oni mają największy wpływ na podejmowanie decyzji, wywieranie nacisku i inne zachowania. Prowadzi to często do zaniżania lub zawyżania swojej wartości, a czasem do idealizowania (np. miłości czy przyjaźni). Takie nagromadzenie przemian w naturalny sposób prowadzi do niekończących się konfliktów z dorosłymi.

Co może zrobić rodzic?

Przede wszystkim na początek trzeba sobie uświadomić, że „stary” system bezwzględnego podporządkowania dziecka rodzicom przestał być skuteczny. W okresie dojrzewania najlepiej może sprawdzać się dialog i obustronna współpraca. Wspólne wyznaczanie reguł, zasad i granic, które obowiązują obie strony. Brak jakichkolwiek zmian może prowadzić w dłuższej perspektywie do narastania konfliktów, pogłębiania dystansu między dziećmi a rodzicami, braku porozumienia, a często w konsekwencji do zaostrzenia kontroli młodego człowieka (najczęściej z obawy przed zrobieniem czegoś nieodpowiedzialnego). Towarzyszy temu najczęściej bunt, który jest niezbędny nie tylko do osiągnięcia dojrzałości, ale też do postępu naszej cywilizacji. Jak pisze w swojej książce „Szkoła neuronów” dr Kaczmarzyk: „Bunt okazuje się z tej perspektywy czymś innym, niż nam się dotąd wydawało. Nie jest efektem ubocznym, wynikiem błędów czy wychowawczej nieporadności. Jest natomiast częścią zmiany pokoleniowej, jej istotą i jedną z jej zasad. Siłą, która co prawda zagraża społeczności, jeśli nie znajdziemy dla niej przeciwwagi, jednak sama swoją obecnością świadczy o tym, że buntownikom zależy na kształcie ich własnej przyszłości”.

Bunt jest potrzebny, aby młody człowiek mógł odnaleźć swoją drogę i odseparować się od rodziców. Bunt nie musi jednak przyjmować tylko destrukcyjnego, mrocznego oblicza. Nastolatek zbuntowany będzie niejednokrotnie realizował się w sporcie, szeroko pojętej twórczości artystycznej czy radykalnie zmieni swój wygląd. Jak rodzic może poradzić sobie z buntem? Podstawową zasadą jest wzajemny szacunek. Uszanowanie uczuć dziecka i wysłuchanie bez komentowania, dawania niezliczonej ilości rad i krytykowania. Natomiast zachowanie, które nam się nie podoba, można skorygować, np. poprzez ustalenie godziny powrotu do domu. Rodzic w rozmowie z nastolatkiem może powiedzieć, że rozumie chęć jak najdłuższego spędzania czasu z przyjaciółmi, ale w tygodniu chciałby, aby powrót był wcześniejszy z racji obowiązków szkolnych. Być może będzie możliwe wypracowanie kompromisu w sprawie godziny powrotu.

Choć trzymanie się zasad nie jest proste, daje czytelne ramy wspólnego funkcjonowania w rodzinie. Najcenniejsza i najskuteczniejsza ponad wszystko będzie jednak cierpliwość. Bez niej trudno przetrwać we względnym spokoju i zrozumieniu ten niełatwy dla nas i naszych nastolatków czas.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg