Oko na dziecko

Wielu rodziców nie zabezpiecza komputera, z którego korzysta dziecko. O zabezpieczeniu smartfona większość nie ma pojęcia. A możliwości jest wiele.

Dzieci korzystające z ogólnodostępnych komunikatorów także są narażone na niechciane kontakty z obcymi ludźmi. Dlatego zwłaszcza w przypadku młodszych dzieci ciekawym rozwiązaniem wydaje się możliwość zainstalowania specjalnej, stworzonej z myślą o najmłodszych wersji popularnego komunikatora Messenger. Dzięki aplikacji Messenger Kids rodzic może zarządzać kontaktami, kontrolując dodawanie kolejnych znajomych. Takie rozwiązanie minimalizuje ryzyko niepożądanych kontaktów, a nawet wciągania dziecka w niepewne grupy. Niedawno głośna była sprawa straszydła Momo, które zaczepiało dzieci przez komunikator WhatsApp. Ktoś z awatarem przerażającej kreatury straszył dzieci, a w skrajnych przypadkach szantażował je, namawiając do samookaleczeń czy samobójstwa.

Pełna kontrola

Zabezpieczenia „wszyte” w system operacyjny urządzenia są darmowe i nie trzeba ich instalować. To ich niewątpliwa zaleta. Wadą jest to, że sprytne dziecko jest w stanie te zabezpieczenia obejść. Kolejnym krokiem, dającym większą kontrolę (rodzica) i pewność, są specjalne aplikacje. Część z nich jest darmowa. Warto im się przyjrzeć. Mają np. bardzo rozbudowane opcje kontroli czasu spędzanego przez dziecko w konkretnych serwisach i aplikacjach. I tak rodzic może ustawić dzienny limit przeglądania YouTube’a np. na 20 minut, a Facebooka – na 10 minut. Do dyspozycji rodziców dostępnych jest wiele programów działających kompleksowo. Pojawiają się aplikacje (np. Screen Time dla iOS) umożliwiające bardzo ścisłą kontrolę rodzicielską. Wiele z nich po odpowiedniej konfiguracji pokazuje, gdzie i ile czasu spędza dziecko w internecie, z jakich aplikacji korzysta, czego poszukuje w przeglądarce, od kogo i do kogo wysyła SMS-y. Do tego dochodzą możliwości lokalizacji w świecie realnym. Maksymalnie skonfigurowany program daje pełną możliwość śledzenia wpisów dziecka, łącznie z treściami SMS-ów, a nawet możliwość zdalnego wyłączania (blokowania) programów i śledzenia w czasie rzeczywistym aktywności dziecka. Mamy pełną kontrolę… a dziecko żadnej prywatności.

Czy takie rozwiązanie jest dobre? Każdy rodzic sam wyznacza granice swoim dzieciom, ale powinien pamiętać, że one też muszą nauczyć się odpowiedzialnego korzystania z tak powszechnego urządzenia jak smartfon. Nie dotyczy to tylko treści, ale i czasu, który mogłyby spożytkować w świecie realnym na inne aktywności, np. spotkania z rówieśnikami. Nie istnieją narzędzia doskonałe. Instalując na smartfonach różnego rodzaju zabezpieczenia, należy pamiętać o tym, że dzieci dorastają i uczą się coraz nowszych rzeczy. Z wiekiem zmieniają się ich potrzeby i zainteresowania. Zmieniają się też mody na aplikacje czy portale społecznościowe, których jest coraz więcej. Często rodzice nie nadążają za nowinkami. Jest to problem, bo na pewnym etapie dorastające dzieci wykorzystują smartfony zupełnie inaczej niż dorośli. Może się więc zdarzyć, że nieświadomy rodzic zabezpieczy nie te rzeczy, z których korzysta jego pociecha. Dlatego tak ważne jest wychowywanie, a przede wszystkim przekazywanie nawet najmłodszym tego, co w internecie ma wartość, a na co szkoda czasu. Jakie treści mogą wyrządzić krzywdę na całe życie oraz jak i gdzie szukać wiarygodnych informacji. Wreszcie – jak samodzielnie nauczyć się krytycznej oceny i wyboru rzeczy wartościowych. W końcu – ile czasu zabiera internet i jak przekłada się to na relacje z innymi ludźmi. Żadna aplikacja ani żaden filtr nie zastąpią zainteresowania rodzica tym, czym pasjonuje się jego dziecko, czy rozmowy. Przez długi czas rodzice są jedynymi osobami, do których dzieci mają nieograniczone zaufanie. Warto to wykorzystać. 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg