Dialog to nieustanne szukanie odpowiedzi na pytanie: „Kim naprawdę jesteś?”.
Każdy człowiek nieustannie zmaga się albo z niezdolnością do dialogu, albo z chęcią odmowy lub pokusą ucieczki. To też czynnik, który powoduje, że dialog łączy się z wysiłkiem trwania w dialogu mimo braku właściwego przysposobienia lub chęci „schowania się” przed rozmówcą.
Słowa, które wypowiadamy, łączą nas ze sobą. Słowa porządkują, bo możemy naszą wypowiedź uzupełnić, jeszcze raz wyjaśnić jakąś kwestię.
Dialog osób przynosi owoc w postaci zmiany postępowania obu stron spotkania. Dzieje się tak, bo drugi człowiek nie czuje się oceniany, co więcej, czuje, że ma prawo, by w sobie właściwy sposób przeżywać tę sytuację, w której się znajduje, o której mówi. Słuchający winien dać czytelny sygnał, że daną sytuacje rozumie, że uczestniczy w przeżyciach mówiącego. Taka postawa stwarza przestrzeń drugiej osobie, by dostrzegła, co powinna zmienić. Jednocześnie jednak cały czas trzeba pamiętać o własnych ograniczeniach, uznać je i nie domagać się od drugiej osoby, by zmieniała się tak, jak by się chciało i oczekiwało.
O. Pilśniak wskazał, że w komunikacji z drugim człowiekiem trzeba przyjąć miłość jako postawę etyczną. Ta miłość przejawia się w dawaniu odpowiedzi na pytanie: „Jakiego mnie potrzebujesz?”, czyli osoba, która słucha, daje siebie w darze temu, kto mówi. Nie jest trudno przyjąć taką postawę wobec drugiego człowieka, gdy uzna się, że „każdy człowiek woli być lepszy niż gorszy, woli postępować raczej dobrze niż źle, potrafi dużo z siebie dać, aby być kimś wyjątkowym, wolnym”.
O. Pilśniak przywołał też postać Thomasa Gordona i jego książkę „Wychowanie bez porażek”, w której zaproponowano taki sposób komunikacji między rodzicami i dziećmi, w którym nie ma „wygranych” i „pokonanych”. W takim dialogu szanuje się, uznaje się odrębność drugiej osoby i jej wolność oraz ma się świadomość własnych ograniczeń. Każdy człowiek jest wyjątkowy i zasługuje na szacunek. Ta metoda komunikacji sprawdza się również w dialogu między małżonkami lub z każdym innym człowiekiem, z jakim chcemy się porozumieć.
Prelegent wskazał, że celem dialogu jest jedność, osiągana w wyniku wzajemnego zrozumienia. Jednak bliskość powoduje także, że rozmówcy narażeni są na kryzysy. Wynika to z faktu, że bliskość jest motorem zmian, a te, jak napisano wyżej, wywołują w człowieku niepokój i opór. Zbliżanie się do prawdy daje wolność, ale dokonuje się to przez pokonywanie trudności, zmaganie się z samym sobą, co nierzadko wiąże się z bólem i cierpieniem. Cierpienie jest bowiem składnikiem drogi zjednoczenia.
Temat dialogu i spotkania z drugim człowiekiem został pogłębiony w czwartej prelekcji, którą wygłosili Państwo Irena i Jerzy Grzybowscy, założyciele ruchu Spotkania Małżeńskie. Trzecią prelekcję wygłosiła Pani Monika Gajda, ale o tym napiszemy w kolejnej relacji - w piątek 21.10.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.