- Bezsporne jest, że dziecko poczęte jest człowiekiem. Co do tej kwestii mamy już chyba dyskusję za sobą. Teraz trzeba wyciągnąć z niej odpowiednie konsekwencje – podkreśla prof. Andrzej Zoll w rozmowie, zamieszczonej w czasopiśmie "Imago".
Kiedy analizuję uzasadnienie do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, sygn. K 26/96, zastanawiam się, gdzie jest granica, której przekroczenie usprawiedliwi odwołanie się wprost do prawa naturalnego w celu usprawiedliwienia bądź uchylenia konkretnych praw. Wydawać się bowiem może, że niektóre próby oparcia się na literze prawa pozytywnego są nieco karkołomne. Ilekroć wracam do tego uzasadnienia i przywoływanej w nim zasady demokratycznego państwa prawnego, zastanawiam się na ile to nie był jedynie argument pozytywistyczny do założonej wcześniej i wynikającej z prawa naturalnego tezy o ochronie życia na każdym jego etapie.
- Nie lekceważyłbym prawa naturalnego. Myślę, że taki radykalny pozytywizm, który uznaje za obowiązującą normę tylko to, co ustawodawca powiedział, jest dzisiaj w odwrocie. Na gruncie obecnie obowiązującej Konstytucji mamy bardzo mocne zakorzenienie w prawie naturalnym. Jeżeli weźmiemy art. 30, z wymienioną w nim przyrodzoną i niezbywalną godnością człowieka jako źródłem wolności i praw, to jest nawiązanie wprost do normy stojącej ponad porządkiem pozytywnym. W wyroku K 26/96 wskazano, że nie można mówić o godności człowieka, jeżeli jednocześnie nie chroni się jego życia. Jeżeli nie szanujemy życia, to tym samym godność przestaje być aktualna. To był jakiś punkt wyjścia. Proszę tylko pamiętać, że wyrok wprawdzie był wydawany, kiedy była już uchwalona nowa Konstytucja, znane już były nawet wyniki referendum, ale jej przepisy jeszcze nie obowiązywały. Oczywiście znaliśmy jej treść, ale nie mogliśmy orzekać na jej podstawie. W przepisach konstytucyjnych z 1952 roku o życiu nie było nawet słowa. Jako wzorzec konstytucyjny wybraliśmy – Trybunał bowiem musi opierać się na wzorcach konstytucyjnych – demokratyczne państwo prawne. Musieliśmy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy te przepisy są zgodne z zasadą demokratycznego państwa prawnego. W szczególności zwróciliśmy uwagę na jeden przepis, akurat nie przesłankę społeczną, tylko inny przepis tej ustawy, która w 1996 roku znowelizowała ustawę o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach przerywania ciąży, a mianowicie art. 1, z którego wynikała reguła, że o życiu może decydować ustawodawca zwykły: w zakresie określonym przez ustawę miało być chronione życie. To było dla nas bulwersujące. Granice ochrony życia ludzkiego nie mogą być regulowane przez ustawodawcę. To jest wartość przyrodzona. Ja mam prawo do ochrony życia w momencie, kiedy stałem się człowiekiem, czyli od momentu zapłodnienia komórki jajowej jestem podmiotem tego podstawowego prawa, a w stosunku do państwa mam roszczenie o jego ochronę.
Z problematyką przerywania ciąży wiąże się bezpośrednio problem klauzuli sumienia. Czy obecnie obowiązująca regulacja ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty chroni dostatecznie lekarzy, dla których uczestnictwo w aborcji jest sprzeczne z sumieniem? Czy klauzulą sumienia należałoby objąć także farmaceutów?
- Obecnie obowiązujący stan prawny w tym zakresie oceniam negatywnie. Proszę zwrócić uwagę, że w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty klauzula sumienia jest ujęta w ten sposób, że nie działa, jeżeli zostaną spełnione przesłanki art. 30 tej ustawy, to znaczy jeżeli sytuacja wymaga natychmiastowej pomocy lekarskiej – tu nie ma wątpliwości – albo w innych przypadkach niecierpiących zwłoki, gdzie właśnie powstaje problem z aborcją. Na gruncie ustawy lekarskiej można dojść do wniosku, że decyzja lekarza, czy przerwać ciążę, czy też odesłać ją do innego lekarza, mieści się w tym ograniczeniu klauzuli sumienia. I to jest dla mnie nieporozumienie. Klauzula sumienia powinna jednak być ograniczona wyłącznie sytuacją, kiedy nagła pomoc jest konieczna. Można posłużyć się przykładem ciąży pozamacicznej, kiedy przywożą do szpitala kobietę z krwotokiem. Lekarz, który odmówiłby zabiegu w takiej sytuacji, naraziłby się na odpowiedzialność karną. Przepisy o klauzuli sumienia moim zdaniem powinny być zmienione.
Czy jest Pan Profesor także zwolennikiem wprowadzenia klauzuli sumienia dla farmaceutów?
- Myślę, że taka klauzula jest, tylko gdzie indziej. Przecież w Polsce obowiązuje Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych. W art. 18 tego Paktu mówi się, że nikogo nie można zmusić do działań, które by były sprzeczne z jego sumieniem. Pakt ten obowiązuje bezpośrednio, ma pierwszeństwo przed ustawą. Z Paktu można wyprowadzić normę, która daje dobrą ochronę sumienia.
Prof. Andrzej Zoll – profesor prawa karnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, kierownik Katedry Prawa Karnego, autor wielu publikacji naukowych, komentarzy, monografii oraz artykułów. Jest jednym z najwybitniejszych specjalistów w dziedzinie prawa karnego w Polsce. Pełnił funkcje Prezesa Trybunału Konstytucyjnego i Rzecznika Praw Obywatelskich.