Zapalił gromnicę i zaczął obchodzić wszystkie kąty, jakby czegoś szukając. Żona nie wytrzymała i krzyknęła: „Cegóz ty jantychryście s tom gromnicom sukos?”. A Józek, szczęśliwy, ukląkł i odpowiedział: „A dyć Ciebie sukom i nasyj miłości”
Droga Ani skończyła się zaskakująco szybko. Może dlatego, że tak dużo zrobiła.
Lena urodziła Józka. Dziecko z gwałtu, z zespołem Downa. Mimo wszystko…
Wigilia na służbie. Bywa, że kiedy dzwony biją w kościołach na Pasterkę, gdzieś indziej biją na alarm...
Przykład Mary Wagner - która była wielokrotnie karana więzieniem za próby ratowania dzieci przed aborcją tuż przed jej dokonaniem - zachęcił, a nie odstraszył potencjalnych naśladowców. Przeciwnie: trzy grupy obrońców życia weszły 2 grudnia do ośrodków aborcyjnych w trzech stanach USA. Jedenastu z nich zostało za to aresztowanych. Jest wśród nich jeden ksiądz katolicki.
Małżeństwo z Warszawy po kilku latach spędzonych w Anglii znalazło cichą przystań w małej mazowieckiej wiosce.
Mówią o sobie: „ciche anioły” i trudno nie zgodzić się z tym określeniem, bo każdego dnia i każdej nocy bez rozgłosu walczą o ludzkie życie. W ostatnich dniach podjęli również walkę o siebie.
Cicho, bez rozgłosu wykonują szereg drobnych posług, a kiedy ktoś znajdzie się w potrzebie, pierwsze to zauważają, służą pomocą, podają dłoń.
Do dwóch aresztowań kobiet doszło w ostatnich dniach w Ameryce Północnej. Jedna została zatrzymana przez policję za cichą obecność przed kliniką aborcyjną, druga - za rzucenie koktajlu Mołotowa w grupę obrońców życia.
Jest takie miejsce na Nowym Mieście: zacienione, ciche, gdzie nikt nie spojrzy krzywo na mamę z dziećmi – wręcz przeciwnie.