Kornel wiedział, że przeżyć może tylko wtedy, gdy nie będzie więcej pił. Dla Doroty życie alkoholików było niezbadanym lądem. Ich dwa światy połączyły się podczas pielgrzymki do Lourdes. Od tamtego momentu cieszą się sobą i wiedzą, jak ważna jest w ich codzienności wiara i właściwe rozpoznanie Bożej łaski.
Ma 20 lat. Od urodzenia jest niepełnosprawny, jeździ na wózku inwalidzkim. Niedawno wrócił z pielgrzymki do Rzymu. Mówi, że dotyk papieża Franciszka go przemienił.
Przez wspomnienia można tłumaczyć, że koleżanki ma się na chwilę, a rodzinę na zawsze, zaś siła rodziny tkwi w jedności, w umiejętności godzenia się, pomagania sobie.
Wydawało się, że doszli do kresu. Rozstali się, a jednak wydarzyło się coś, co sprawiło, że są razem. Uznali, że to doświadczenie jest tak ważne, że muszą się nim podzielić z innymi.
Ale ci pielgrzymi mają dobrze! Na postojach będzie się troszczył o nich w tym roku podolog, czyli facet, który zawodowo zajmuje się opieką nad ludzkimi stopami.
Cztery rodziny syryjskich chrześcijan, które sprowadziła na Górny Śląsk Fudacja Estera, wyjechały już dalej na Zachód. Dwie rodziny zostały – obie w Chorzowie.
Rodzina w Polsce przechodzi zmiany podobne do tych, które zachodzą w większości krajów europejskich, tempo tych zmian jest jednak wolniejsze niż tam.
– Co tam widzieliśmy? Miłość w tych rodzinach, wspólnotę i to, jak wszyscy potrafili się bawić od najmłodszych do najstarszych – opowiada Aldona Wiśniewska. Zespół Moja Rodzina wystąpił podczas zjazdu w Grodzisku Mazowieckim.
Dzielnie maszerują z rodzicami, jadą w wózkach. Dużo dzieci – To specyfika Pielgrzymki Rybnickiej. Odwiedziliśmy Bożenę i Tomka Wardengów z Wodzisławia, których aż czworo dzieci chodzi co roku na Jasną Górę.
Jeśli upada małżeństwo, upada pojedynczy człowiek, ale upadają też dzieci i młodzież, upadają rodziny, narody...