Na wakacje do cystersów przyjechali niepełnosprawni. – Uśmiech na twarzy tych ludzi jest rekompensatą za poświęcony im czas – mówi Anna Brodzińska, wolontariuszka z Chorzowa.
– Przez pierwsze dwa lata życia Robert miał ponad 30 tys. napadów. Były dni, w których ich liczba przekraczała 100 – mówi Roman, ojciec niepełnosprawnego chłopca.
Dziś ruszyła zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, wykreślającej z polskiego prawa możliwość aborcji dzieci chorych i niepełnosprawnych. Mówi liderka akcji „Zatrzymaj aborcję” Kaja Godek.
Ma 20 lat. Od urodzenia jest niepełnosprawny, jeździ na wózku inwalidzkim. Niedawno wrócił z pielgrzymki do Rzymu. Mówi, że dotyk papieża Franciszka go przemienił.
Zabijanie nienarodzonych niepełnosprawnych dzieci to jeszcze jeden dowód ułomności ustawy, która paradoksalnie nazywa się ustawą „o ochronie płodu ludzkiego” – powiedział KAI prof. Andrzej Szostek.
– Niepełnosprawni są ludźmi, którzy wiele potrafią i dużo chcą dać od siebie, trzeba im tylko stworzyć do tego możliwości – tłumaczy Agnieszka Antoniszyn, terapeutka.
Buty na obcasie, wypielęgnowane, kolorowe paznokcie, gustownie dobrane dodatki. Prężny krok i szeroki uśmiech. Dopiero biała laseczka zdradza, że ta szykowna dama jest niepełnosprawna.
Chcieliśmy tego wyroku i czekaliśmy na niego. Angażowaliśmy się w inicjatywy obywatelskie w obronie życia. Nie jesteśmy ofiarami wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Naszym dzieciom należy się prawo do życia – mówili rodzice dzieci niepełnosprawnych podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Trybunałem Konstytucyjnym w 1. rocznicę realizacji postulatu inicjatywy #ZatrzymajAborcję. Rodzice podkreślali, jak ważny dla ich rodzin jest wyrok TK o niezgodności przesłanki eugenicznej umożliwiającej legalną aborcję w Polsce z Konstytucją RP a także o tym, że proaborcyjne manifestacje są tak naprawdę atakiem na ich dzieci.
– Wychowuję niepełnosprawne dziecko, a mój drugi syn właśnie przyszedł na świat. Uwierz mi, nie mógłbym być bardziej szczęśliwy niż w tej chwili! – mówi Mateusz Maranowski.
Nie można ludziom niepełnosprawnym odpuszczać, oni dużo rzeczy wykonają inaczej niż inni, ale wykonają. Naszym zadaniem jest im to umożliwić, czyli dać wędkę, a nie rybę.