Wiadomo – dla dzieci najważniejsze jest morze. Niełatwo namówić je do obowiązków. Żeby, na przykład, poczytały Biblię. Jednak wystarczy znaleźć odpowiedni sposób.
O tym, jak rodzinna gałąź Ruchu Światło–Życie pomaga w bolączkach współczesności i dlaczego dary Ruchu są jak spanie na poduszce pełnej pierza, mówi ks. Tomasz Opaliński, moderator krajowy Domowego Kościoła i proboszcz parafii w Janowie, w rozmowie z Agnieszką Małecką.
Kaja miała wszystko: dom, męża, dobrą pracę, wczasy za granicą. Miała też czasami siniaki chowane pod długimi rękawami, spodniami i ciemnymi okularami. I całą litanię przygotowanych wyjaśnień. Bo kto uwierzy, że jest bita?
Spotkał wilki i kojoty. Dwa razy omal nie utonął. Zużył 15 par butów. W 365 dni pokonał 20 tys. kilometrów z modlitwą na ustach...
W Gdańsku stale około 600 osób nie ma dachu nad głową. W ciągu dnia można ich spotkać na Starym Mieście. Proszą o jałmużnę. Na parkingach przy supermarketach proponują odprowadzenie wózka. Noce spędzają w prowizorycznych szałasach w miejskich parkach, altankach, na dworcach, czasem w noclegowni. Żyją obok, a często są niezauważani.
O twardej miłości, ćpaniu i wierze, za którą można dostać w twarz, z ks. Mirosławem Kurkiem, rezydentem parafii św. Jakuba i terapeutą uzależnień, rozmawia Agnieszka Napiórkowska.
Narzeczeni z legnickich dekanatów uczęszczają na kursy przedślubne do jednej parafii. A nauk udzielają im m.in. policjant oraz były alkoholik. Jeśli to nie rewolucja w systemie przedmałżeńskiej edukacji, to na pewno ewolucja.
– Idziemy za najwyższymi wartościami. Trzeba mieć siły, żeby wyjść z murów kościoła i powiedzieć, co jest najważniejsze, tym, którzy już zapomnieli, co mówi Bóg – przypomniał bp Edward Dajczak.
Co zawdzięczamy dziadkom? Poczucie, że się jest kochanym, wiarę, zasady moralne i znajomość dziejów rodziny.
– Gdy koczowałam przy łóżku wnuka, modliłam się, żebym mogła być w tym domu. I jestem! Chwała Bogu za ludzi, którzy tu o nas dbają – cieszy się pani Teresa, babcia 16-letniego Kuby.