W sklepikach szkolnych nie będzie można sprzedawać pieczywa produkowanego z ciasta głęboko zamrożonego; dotyczyć to będzie także pieczywa cukierniczego i półcukierniczego - wynika z nowej wersji rozporządzenia ws. produktów, jakie dzieci mogą kupić lub zjeść w szkole.
Wiele osób przychodzi nie tylko po to, żeby zjeść czy się ogrzać, ale również porozmawiać. – Możemy im wtedy coś doradzić albo czasem po prostu pocieszyć – mówi Tomasz.
– Zimą mamy gwarancję, że możemy tutaj zjeść zupę, czasami poprosić o dokładkę i spokojnie posiedzieć przez dwie godziny. To bardzo ważne, że podczas srogich mrozów jesteśmy podczas obiadu nietykalni – mówił Robert Bogaczyk „Krokodyl”.
W program dożywiania dzieci "Żółty talerz" włączyła się też Caritas Polska.
Posiłki w żłobkach, przedszkolach i szkołach są często niedostosowane do wieku i potrzeb dzieci; brakuje regulacji prawnych, które określiłyby m.in. wartość odżywczą posiłków serwowanych w tych placówkach - zwraca uwagę rzecznik praw dziecka Marek Michalak.
Dlaczego 6-latek nie powinien iść do szkoły wyjaśnia Krystyna Bula.
Jewels Green z Allentown w Pensylwanii opisuje makabryczne sceny, które były jej udziałem, gdy pracowała w klinice aborcyjnej.
Na chętnych czeka pięć nowiutkich modeli, pachnących świeżością.
O wnikliwe rozważenie zasadności pytania referendalnego w sprawie obowiązku szkolnego sześciolatków zaapelował prezes ZNP Sławomir Broniarz do prezydenta Andrzeja Dudy. Zadeklarował chęć rozmów na temat korzyści wynikających w wcześniejszego rozpoczynania nauki.
– Chodzi o to, żeby nasi podopieczni potrafili sami przygotować sobie posiłek, zrobić zakupy, załatwić sprawy na poczcie lub w urzędzie – mówi Jadwiga Lipska.