Próbując ich spotkać, często się słyszy: „są jeszcze w lesie”. to Wcale nie znaczy, że są w tyle. Wprost przeciwnie: są sprytni, pracowici i przedsiębiorczy.
– Moim wielkim pragnieniem był powrót do Polski. Miałam nadzieję, że coś temu krajowi dam z siebie – mówi Irena Anglikowska.
– Niepełnosprawni są ludźmi, którzy wiele potrafią i dużo chcą dać od siebie, trzeba im tylko stworzyć do tego możliwości – tłumaczy Agnieszka Antoniszyn, terapeutka.
Internet jest wielkim dobrodziejstwem. Wielu z nas nie wyobraża sobie życia bez niego. Niestety są uczniowie, również w dolnośląskich szkołach, którzy wykorzystują go do szykanowania innych.
Oficjalnie instytucje europejskie nie wtrącają się do spraw rodziny. Wystarczy im, że kontrolują wszystko, czym rodzina żyje.
Tamte rzodkiewki i truskawki już im się śniły po nocach. Ale przy nich marzyli o własnym domu. Dziś mogliby spokojnie zbierać swoje ogrodowe maliny. Tyle że takie żniwa to dla nich za mało.
Niektórzy lubią motoryzację, inni biegają, kolekcjonują obrazy lub zajmują się majsterkowaniem. Pasją Stanisława Kozłowskiego jest Wietnam.
Osadzeni w usteckim areszcie nagrywają audiobooka. Użyczają głosów do opowieści o zapomnianej słupskiej ulicy.
– Mogę wybaczyć gwałcicielowi. Staram się wybaczyć i sobie, ale nie potrafię. To wraca – mówi pochodząca z Holandii Irene van der Wende, która przed laty zabiła swoje nienarodzone dziecko poczęte z gwałtu.
– Dziesiątka Różańca codziennie to chyba najlepszy prezent dla dzieci. Nie na dziś, nie na jutro, ale na całe życie. Tu, na ziemi, i potem, daj Boże, w niebie – uważają małżonkowie ze Zbąszynka.