Pod mile brzmiącym niekonkretnym przekazem o równości kryje się kolejna ateistyczna utopia. Co prawda utopia, ale bezwzględna i szalenie niebezpieczna.
Gdy zapytać w Lublinie, gdzie można wymienić zamek w torbie, spodniach czy butach, odpowiedź zawsze zabrzmi jednakowo: na Zielonej.
Krzywdy zapomnieć się nie da. Ale przeżyć ją można różnie. I to, jak wielką będzie dla dziecka traumą, zależy od reakcji ludzi wokół.
Niektórzy mają w sobie dziecięcą ufność, że to, co przychodzi od Boga i w Jego imię – jest zawsze dobre. Ci właśnie mają domy o szeroko otwartych drzwiach.
– Żeby najmłodsi chcieli sięgać po lekturę, muszą się tego od kogoś nauczyć – mówi Mirosława Bagińska, białogardzka bibliotekarka z wieloletnim stażem. Najlepszym przykładem jest widok dorosłych z książką w ręku.
Uczniowie klas pierwszych Szkół Katolickich w Płocku złożyli ślubowanie, a biskup Szymon Stułkowski poświęcił odnowiony i zaadoptowany do potrzeb liceum dawny budynek księży profesorów WSD.
Jak ludzie czuli, kim jest król, to czuli także, że każdy z nich takiego swojego króla mieć powinien. A razem z królem pewne zasady, reguły, wartości.
W kawiarni przeszkadza im gwar, a w domu samotność. Dlatego też warszawskim freelancerom z pomocą przychodzą firmy organizujące tzw. coworking. Kolejne takie miejsce planuje otworzyć także i Ratusz.
O tym, gdzie panie mogą szukać wsparcia w jednej z najważniejszych ról życia i czy istnieją idealne matki, opowiadają Ewa Kazimierczak i Marta Stasieło z Fundacji Każdy Ważny.
O swoich dzieciach mogliby opowiadać godzinami. Znają historię każdego z nich. Tylko takich rodziców jest za mało.