Naszym znakiem był parasol

Nie słychać gotującej się wody. Prawie nic nie widać i nie słychać, boli oparzona ręka. Po omacku szukam kranu, żeby schłodzić dłoń. Czy zaryzykuję wyjście z domu? Nie ma szans, bez pomocy nie dam rady. Koniec eksperymentu.


– Stasiu bardzo się cieszył na każdy wakacyjny wyjazd. Naszym znakiem był parasol. Kiedy go dotykał, doskonale wiedział, że wyruszamy na wakacje. Moja mała kruszynka rozpoznawała uczestników rehabilitacji po garderobie, zapachu. To było wspaniałe, po roku dokładnie pamiętał wszystkich – opowiada pani Ewa.
Spotkanie Stasia zmieniło także bardzo mocno młodą nauczycielkę. Podjęła specjalistyczne studia – tyflopedagogikę, na których były zajęcia uczące pracy z osobami głuchoniewidomymi. – To było przeznaczenie – wspomina.
Nagle w trudnym życiu Stasia pojawiły się jasne punkty – znalazła się (a dosłownie pojawiła się nieoczekiwanie) pani Małgosia z Warszawy, która była dobrym aniołem i finansowała rehabilitację, sprzęt. Nie było rzeczy, których nie załatwiłaby dla Stasia od ręki.


– Od samego początku, od pierwszego spotkania powierzałam Stasia Matce Bożej i wierzę, dzięki Jej wstawiennictwu przyjął chrzest św. i Komunię św. Przed rokiem udało się zorganizować dla mojego kochanego Stasia osiemnastkę. Miałam darowany wyjątkowy czas, ale też towarzyszyła mi świadomość, że chłopiec w każdej chwili może odejść i dojrzewałam do tego – mówi pani Ewa.


Życiem dziękować


W grudniu 2007 r., z inicjatywy E. Skrzek-Bączkowskiej, rozpoczęła działalność Lubuska Jednostka Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym. – „Nie umiem dziękować Ci, Panie, bo małe są moje słowa...”. Mam nadzieję, że będę potrafiła i podołam wyzwaniu, jak dalej w tej pieśni, i będę życiem dziękować... Dzięki Stasiowi nabrałam wielkiego szacunku do osób z głęboką, wieloraką niepełnosprawnością. Zaczęłam się zastanawiać, w ilu z nich tkwią święci, którzy nigdy nie będą kanonizowani? – opowiada pełnomocniczka TPG.


Pierwszą przewodniczącą Klubu TPG została Krystyna Luc. Klub i jednostka działają przy Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Międzyrzeczu przy ul. Pamiątkowej 17. Dzięki gościnności ośrodka głuchoniewidomi mają zapewnioną bazę lokalową. Międzyrzeckie TPG wspiera osoby z jednoczesnym uszkodzeniem słuchu i wzroku, organizuje warsztaty, szkolenia, sesje terapeutyczne, dwudniowe spotkania klubowe. Szczególną troską obejmowane są dzieci głuchoniewidome i ich rodzice.


Tradycją Lubuskiej Jednostki TPG są coroczne Pikniki nad Jeziorem Głębokie, wypełnione zajęciami integracyjnymi, warsztatami terapeutycznymi. Ważnym wydarzeniem organizowanym w Międzyrzeczu przez TPG jest koncert „Dotknąć sztuką nieba” promujący twórczość osób z jednoczesnym uszkodzeniem wzroku i słuchu. 15 listopada odbyła się VII edycja spotkań z artystami głuchoniewidomymi. W internacie SOSW Międzyrzecz warsztaty „Nadajemy kod dostępności” poprowadził Grzegorz Kozłowski, przewodniczący Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym i prezes Polskiej Fundacji Osób Słabosłyszących.


Pętla indukcyjna


– Na prelekcji zaprezentowaliśmy, jak słyszy się z aparatem słuchowym bez użycia pętli indukcyjnej, i – dla porównania – jak słyszy się przez pętlę – tłumaczy G. Kozłowski.
Pętla indukcyjna, szerzej – system wspomagania słyszenia – jest to rozwiązanie, które ma „przybliżyć głos osoby mówiącej do ucha osoby słabosłyszącej”, wyeliminować albo bardzo ograniczyć wszystkie czynniki utrudniające odbiór dźwięku ze źródła znajdującego się w pewnej odległości od osoby z uszkodzeniem słuchu.


«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| RODZINA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg