– Zapowiedź śmierci syna nie była tak straszna jak forma, w której nam ją przekazano – mówią Joanna i Tomasz Warywoccy z Chrzanowa.
Uwaga, ważne! Jeśli w Twojej okolicy nie ma wyspecjalizowanego hospicjum perinatalnego, możesz szukać wsparcia w którymkolwiek z hospicjów dla dzieci czy dorosłych.
Dr n. med. Magdalena Wąsek-Buko koordynator Śląskiego Hospicjum Perinatalnego w Katowicach
– Hospicjum to nie miejsce – to grupa ludzi różnych specjalności, głównie lekarzy i psychologów. Służą oni pomocą nie tylko dzieciom, nie tylko matkom, ale całym rodzinom, które spodziewają się narodzin dzieci z wadami prowadzącymi do śmierci w niedługim czasie po urodzeniu, a ostatnio – także z takimi wadami, które nie prowadzą do śmierci w krótkiej perspektywie. Pomoc ta jest kontynuowana także po narodzeniu dziecka. Rodzice nie zostają sami na żadnym etapie. Na pierwsze spotkanie z hospicjantami wchodzą wystraszeni. Ale dostają konkretne informacje. Wiedzą dokładnie, gdzie, kiedy i do kogo się zgłosić, co powiedzieć lekarzom w szpitalu. Jesteśmy po to, by sprawić, aby wszystko odbyło się godnie. Dla rodziców to jest przełom. Widać, jak zmieniają się ich twarze.
Towarzyszyć, pokazywać możliwości
Paweł Zioło psycholog ze Śląskiego Hospicjum Domowego dla Dzieci w Tychach
– Trenuję biegi na orientację. Niby każdy z nas ma mapę i kompas, ale inaczej biegnie się we dwóch. Taka jest też rola hospicjum perinatalnego: być, towarzyszyć, pokazywać możliwości, scenariusze i ich możliwe konsekwencje. Nikt nikogo nie ocenia, nie komentuje, nie podważa decyzji, jakie podejmują rodzice. Rodzice zresztą często na początku nie chcą rozmowy z psychologiem o samych sobie. Rozmowę jednak otwiera nieraz kwestia komunikacji ze starszym rodzeństwem czy ważnymi dla rodziców osobami. Hospicjum w pewnym sensie przywraca śmierci miejsce w życiu. Choć w przypadku dzieci jest to łatwiejsze, bardziej naturalne, niż można by się było spodziewać..
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |