Macierzyństwo to najpiękniejsza przygoda mojego życia – mówi Teresa Kapela, matka pięciorga dorosłych dzieci – dwóch synów i trzech córek.
Jej zdaniem macierzyństwo rozwija i wzbogaca, zachęca więc wahające się kobiety do podjęcia tej przygody. Zapewnia, że każda z nich da sobie radę. Nie czuje się też „kurą domową”, jest bardzo aktywna w Związku Dużych Rodzin Trzy Plus. Jeździ na międzynarodowe spotkania, kontaktuje się z mediami. Mówi, co powinni zrobić politycy żeby pomóc matkom.
A oto wypowiedź Teresy Kapeli:
Macierzyństwo to najbardziej fascynująca i emocjonująca przygoda w moim życiu, polegająca na towarzyszeniu najpierw małemu, a potem dorastającemu człowiekowi. To otwarcie na twórczość, gdyż wychowanie dziecka wymaga od rodzica twórczej postawy, orientowanie się w jego potrzebach i sposobach motywowania go do wysiłku. To także otwarcie się na intuicję, gdyż zawsze byłam przekonana, że intuicja cały czas mnie prowadziła w macierzyństwie i podsuwała rozwiązania. Umiejętności i wiedza są bardzo ważne, ale w swoim macierzyństwie bardzo skupiałam się na intuicji.
Mogę powiedzieć, że dzięki macierzyństwu moja osobowość niezwykle się wzbogacała i rozwijała, gdyż jest to też przygoda spotkania różnorodności – każde dziecko jest inne, czasem czułam się zagubiona wobec tego i wobec bezliku zadań i różnorodności.
Ale to najpiękniejsza przygoda mojego życia i kobietom, które głoszą opinię, że macierzyństwo to rezygnacja z ambicji i możliwości rozwoju, chcę powiedzieć, że jest to wielka okazja do odkrycia potencjału, który w nich tkwi i którego nigdy by nie odkryły, gdyby nie urodziły i wychowywały dzieci. Nie poddając się modom, trendom, presjom. Powinny nie pozwolić, by te presje przekreśliły tę sferę ich życia. Obecnie ujawnia się tendencja zakwestionowania wagi tej relacji i znaczenia jej niezastępowalności. Chciałabym powiedzieć wahającym się kobietom: odwagi, warto tę przygodę podjąć. I dodać im pewności, że każda z nas jest w stanie sobie z takim zadaniem poradzić.
Nie mogę zgodzić się z tendencją deprecjonowania macierzyństwa. Często robią to ludzie, którzy nie mają swoich rodzin. Naturalnie, można dać się ograniczyć w kieracie codziennych prac, ale każda kobieta ma możliwość rozwijania zainteresowań, nawet gdy dzieci są małe i łączenia różnych rodzajów swojej aktywności. Mogą to być drobne sprawy, ale ważne jest, by matka małych dzieci zachowała swoje osobiste zainteresowania. Codzienność rzeczywiście może przytłoczyć. Szkoda, że w Polsce jest mało przestrzeni dla matek z małymi dziećmi, w których mogłyby wspólnie bywać.
O takich kobietach, które pracują w domu inne kobiety mówią „kura domowa”. Zapewniam je, że nie mam nic wspólnego z byciem kurą domową, raczej trudno zastać mnie w domu. Ilość obowiązków wobec rodziny i otoczenia jest tak wielka, że pracuję na pełnych obrotach, i było tak również wówczas, gdy dzieci były małe. Ostatnio wyjeżdżam ze trzy razy do roku za granicę, jeżdżę po Polsce. Przestrzeń działań społecznych jest ogromna, u nas jest co robić, bo w Polsce nadal nie docenia się roli rodziny w życiu wspólnoty.
Czego należy spodziewać się ze strony polityków? Trzeba koniecznie uświadamiać im, że rola matki jest niezastąpiona, a jej praca przy wychowaniu dzieci bezcenna dla społeczeństwa. Nie da się mamy zastąpić nianią. Należy dostrzec pewne etapy w życiu człowieka i ich znacznie dla rozwoju osobowości. Życie ludzkie niezwykle przedłużyło się i nie rozumiem, dlaczego nie można poświęcić trzech lat na wychowanie dziecka. Wmawianie kobiecie, że po trzech latach przerwy nie będzie w stanie wrócić do zawodu, jest nieporozumieniem. W większości państw nie ma limitu, ograniczającego powrót do aktywności zawodowej, w dowolnym momencie kobiety wracają do pracy. Przedawnienie uprawnień zawodowych jest nieludzkim warunkiem, stawianym pracownicom. Ja wróciłam do pracy społecznej po dwudziestu latach przerwy i nie widzę kolosalnych braków w mojej wiedzy, które by mi te działania uniemożliwiały.
Politycy powinni zauważyć, że wychowanie dziecka jest pracą na rzecz całego społeczeństwa, a nie jakąś prywatną sprawą rodzinną. Zaś pracodawcy powinni być bardziej elastyczni przy zatrudnianiu kobiet, umożliwić im pracę na część etatu. Polska mogłaby też iść śladami innych państw i przejąć ciężar uzyskania mieszkania przez młodą rodzinę, budując mieszkania komunalne.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.