Choć młodzi ludzie trafiają tu za karę, dla niektórych z nich pobyt w tym miejscu jest jak los na loterii. Jeśli tylko chcą, mogą zacząć na nowo.
„Moje leczenie trwa już pięć miesięcy. Często zadaję sobie pytania, dlaczego to wszystko spotyka tak młodych ludzi. Nie ma na to jednak odpowiedzi. Dla każdego z nas Bóg przygotował sprawdzian. Każdy ma swój krzyż…”
Ile solisz, co cię wkurza, jak często się myjesz? Czego się boisz w nowej szkole? – podpytywały się w Koszalinie polskie, niemieckie i hiszpańskie nastolatki.
Bank żywności. Kto by pomyślał, że rosyjskie embargo na polskie warzywa i owoce przyczyni się do... pomocy potrzebującym.
Tomasz Wilgosz i jego bliscy od pobożnych rozważań chcieli przejść do działania. Syryjscy chrześcijanie natomiast pragnęli po prostu… przeżyć. Ich losy splotły się. Dziś są sobie bliscy jak rodzina.
O osieroconych rodzicach, niewyobrażalnej samotności i napinaniu mięśni w żałobie z dr Renatą Kleszcz-Szczyrbą, psychologiem, rozmawia Aleksandra Pietryga.
Czasem marudzą: „A po co to tak, takich plam to nawet nie widać” – opowiada Irena Kuczera. – A ja im zdecydowanie: jest niedziela i obrus ma być śnieżnobiały. Jaki masz porządek dokoła, taki jesteś w środku.
Niby zwykły szewc. Niezwykłe jest tylko to, że w ciągu 20 lat sam zreperował i przekazał za darmo potrzebującym 600 par butów.
Tutaj liczą się: precyzja, wiedza i cierpliwość. Odtwarzając modele okrętów, samolotów, czołgów i samochodów, rozwijają swoje umiejętności i zdolności oraz zdobywają cenne medale.
– Czasami, zamiast jechać do siebie, do Serbii, wolę pojechać do rodzin w podbolesławieckich wsiach. Tam czuję się jak w domu – mówi dr Gordana Durdev-Małkiewicz, która od sześciu lat prowadzi tam badania językowe.