Ludzie z innej bajki
Siadam przy grobie Oli, Izy, Marysi czy jakiegoś innego dziecka, których w niebie mamy ponad 200, i mówię, że po ludzku nie umiem sobie poradzić z jakąś sytuacją i potrzebuję ich pomocy z nieba. Nie mija kilka dni i następuje taki splot wydarzeń, który pokazuje rozwiązanie. Dla mnie to osobiste cuda.