Niezmiennie mocnym punktem IV Diecezjalnego Dnia Kobiet w Skierniewicach były świadectwa, których ze wzruszeniem wysłuchało ok. 500 zgromadzonych kobiet.
Przez długie lata żyła w świecie ciszy. Niedawno przyplątał się rak. Z Bogiem zwyciężyła wszystko.
O nadziei na zmartwychwstanie z Ewą Bodek, kiedyś wolontariuszką i koordynatorką wolontariatu w Hospicjum św. Łazarza, a obecnie podopieczną hospicjum, rozmawia Monika Łącka.
Poznali się przez internet, a żeby dowiedzieć się o sobie więcej, poszli pieszo do Częstochowy. Choć listopadowa pogoda im nie sprzyjała.
Wcale nie chodzi o zasypanie dzieci atrakcjami. Trudno zresztą przebić ofertę mediów, z którymi na co dzień niemal się nie rozstają. Chodzi o coś więcej. O dobre chrześcijańskie wychowanie.
Gdy była w najgorszym momencie kryzysu, trafiła na kapłana, który chwycił jej dłonie i zapytał: „Masz ślady po gwoździach? Nie? To dasz radę!”.
Do tej pory najbardziej znane były ich przytulanki świętych. W październiku cztery kreatywne kobiety z czanieckiej firmy "Ruah": mamy i ciocie, pokazały swój najnowszy pomysł - sensoryczną książeczkę, która może zbliżać dzieci do Maryi od pierwszych miesięcy życia.
- Chodziło nie tylko o zabawę, ale też o pokazanie dzieciom, że dzień bez gier komputerowych, telewizora i PlayStation nie musi być stracony - mówi Jan Rymarczyk.
O powołaniu do służby chorym, wierze, która pomaga w chwilach trudnych, i odnajdowaniu w cierpiących tego, co dobre, mówi Bożena Malecka, pielęgniarka oddziałowa w gdyńskim Centrum Pomocowym Caritas im. św. ojca Pio.
Ponad 200 osób wspólnie szukało uleczenia zranień i drogi do wolności.