O źródłach niepowodzeń w małżeństwie i o tym, co zrobić by się udało. Relacja z II Kongresu Małżeństw w Świdnicy.
Zarówno w życiu, jak i we współżyciu małżeńskim małżonkowie muszą się liczyć z tym, że ten drugi ma jakieś wyobrażenia, jakieś oczekiwania, których często nawet nie wypowie, ale one tkwią w jego emocjach. Potrzeba więc pewnej dobroci, kultury, dużo serca i pewnej mądrości życiowej, żeby przekroczyć próg tego, co psychologowie nazywają – narcyzmem, czyli skoncentrowaniem emocji na sobie. Każdy z nas ma mniejszą lub większą tendencję do koncentrowania się na sobie i na swoich emocjach. Miłość natomiast nie szuka swego, tylko daje siebie, ofiaruje siebie na rzecz tego, kogo kocha. Dokonuje jej na rzecz dobra, którym jest budowanie jedności - „aby byli jedno”.
A jakie są oczekiwania chłopaka? Mężczyzna często wyobraża sobie życie małżeńskie jako rozwiązanie problemów seksualnych, które dla niego mają inny wymiar niż dla kobiety. Tymczasem małżeństwo nie rozwiązuje problemów seksualnych, ono je stwarza. Ojciec wskazał, że mężczyźni mają inaczej ustawiony problem seksualny niż kobiety. Kobietom trudno to zrozumieć.
Kobiety – można by rzec – lekceważą mężczyzn. Przejawia się to w takim postrzeganiu mężczyzn: „Im tylko na tym zależy (czyli na seksie)”. To dzieje się już od szkoły podstawowej. W klasie V szkoły podstawowej ojciec Meissner zrobił lekcję pt. „Co się dziewczynom nie podoba w chłopakach? Co się chłopakom nie podoba w dziewczynach?” I dziewczynki odpowiedziały: „A bo chłopaki tylko o seksie myślą!” Te dziewczynki taki obraz chłopaka, mężczyzny wyniosły z domu, od matek. A z drugiej strony kobiety robią wiele, by mężczyznom zależało tylko na seksie, np. poprzez swój strój.
Cała współczesna kultura jest zbudowana na takiej podstawie, by pogłębiać w człowieku to zranienie, by nie dać mu się zagoić czy wyleczyć. Rana w sferze seksualnej człowieka pogłębiona jest np. przez pornografię. Pornografia apeluje bowiem do wyobraźni człowieka i to wyobrażenie staje się bodźcem wywołującym pobudzenie seksualne. To wyobrażenie staje się tak podniecające, że świat wyobrażeń zastępuje rzeczywistość. Szkodliwość pornografii wyraża się w tym, że człowiek reaguje na wyobrażenia, a nie na rzeczywistego człowieka. Co więcej, często chce swoje wyobrażenia przenieść do rzeczywistego życia, na rzeczywistego człowieka, nawet mimo jego oporów.
Warto wiedzieć, że małżeństwo nie spełnia żadnych oczekiwań seksualnych. Małżeństwo jest trudem. W tym kontekście ojciec wspomniał, że celibat jest znacznie łatwiejszą drogą, bo w nim pracuje się tylko nad sobą, tylko ze sobą ma się kłopoty, a w małżeństwie są dwie osoby, z których każda ma problem ze sobą, i jeszcze mają problem wspólny.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |