Polska lekarka pracująca w Norwegii dr Katarzyna Jachimowicz wytoczyła proces w obronie klauzuli sumienia. 31 października rozpocznie się postępowanie w II instancji. Wydanie wyroku przez sąd w Skien spodziewane jest w grudniu.
GN szeroko relacjonował tę sprawę. Przypomnijmy więc tylko krótko: lekarka rodzinna została wyrzucona z pracy za motywowaną sprzeciwem sumienia odmowę zakładania wczesnoporonnych wkładek domacicznych. Uznała to za naruszenie jej wolności sumienia i wytoczyła w tej sprawie proces.
Przegrała go, bo sąd w Notodden uznał, że skoro mężczyźni nie spotkają się z odmową założenia im wkładki domacicznej (sic!), to kobiety też nie mogą spotkać się z taką odmową, bo... byłby to akt dyskryminacji ze względu na płeć.
Dr Jachimowicz złożyła apelację. Sąd II instancji w Skien (Telemark) wyznaczył termin rozpraw na 31 października oraz 1 i 2 listopada. jak powiedział nam adwokat dr Jachimowicz Haakon Bleken, wydanie wyroku spodziewane jest dopiero w grudniu.
W razie porażki Polka liczy się z koniecznością zwrócenia się do Sądu Najwyższego, a nawet Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Zdaniem ekspertów prawnych, im dalej sprawa zajdzie, tym większe są szanse jej powodzenia.