O tym, co zrobić, jak się zgubi zabawkę, o tym, kto jest dobry, a kto zły, i o modlitwie za chorych ludzi z przedszkolakami z grupy „Słoneczko”, podopiecznymi ochronki prowadzonej przez siostry Służebniczki w Chojnowie, rozmawia Roman Tomczak
A po co w ogóle na świecie są dzieci?
– Żeby dostawać prezenty. I żeby się cieszyć. Żeby chodzić do przedszkola. I żeby się uczyć o Panu Bogu. I kochać mamę. I Maryję. Rodzice się też z nas cieszą. Bo dzieci bardzo kochają Pana Boga. Więcej niż dorośli. Ale tak w ogóle to wszyscy kochają. Na całej planecie. Ale niektóre kraje nie kochają, tylko wierzą w takie jakieś inne bogi. I starsi są po to, żeby mieli co robić, bo tak by im się nudziło bez dzieci.
A dobrze jest być dzieckiem?
– Dobrze, bo wtedy się wszyscy cieszą, z kolegów, z koleżanek. Dlatego jest dobrze być dzieckiem, żeby dużo się jadło i żeby urosnąć. Żeby mama nas brała na basen, na różne atrakcje. I można dostawać zabawki. Można też z tatą pójść zagrać na przykład w piłkę. I jest prezent. I warto jest być dzieckiem, bo nie trzeba pracować. Można wtedy mieć kolegów, chociaż dorośli też niektórzy mają kolegów. A jak się jest dzieckiem, to można się bawić z tatą, a jak się jest dorosłym, to już nie. I że dlatego, bo dzieci się nie muszą tak męczyć jak tato i mama z nami. I że dobrze, bo dzieci nie są duzi, tylko tacy mali.
To pomaga?
– Tak, bo jak ja chcę wziąć szklankę, to muszę najpierw wejść na krzesło. I jeszcze dzieci nie palą papierosów i nie piją piwa. A jak jakiś chłopczyk albo dziewczynka mniejsi od nas zgubią jakąś zabawkę, to można tam wejść, a jak się jest dużym, to nie. Bo czasami jest za mało miejsca.
A czy dzieci w przedszkolach powinny się modlić?
– Taaaak! Bo żeby uszczęśliwiać Pana Jezusa i żeby Go nie ucierpiać koroną cierniową. I żeby pójść do nieba. I żeby się modlić do Pana Boga, żeby kogoś uzdrowić albo tam uszczęśliwić. I uzdrowić kogoś, kto jest chory! Ale nie we wszystkich przedszkolach się dzieci modlą. Bo jak nie ma jakiegoś krzyża, to nie. A my tutaj mamy! I jeszcze jest takie przedszkole na Krasickiego i tam mój kolega też chodzi i nie ma krzyża.
A co to znaczy być dobrym dzieckiem?
– Słuchać każdego. Nieee – bo obcego nie, tylko swojej rodziny, i swoich rodziców, i swojej siostrzyczki. I taka różnica, że dobre dziecko pójdzie do nieba, a niedobre nie. Ale to wiadomo dopiero później. I od złego można dobre dziecko odróżniać, że ktoś się z kimś bije. I że zły może ukraść zabawkę, a dobry nie ukrada, tylko się dzieli. I zły może kogoś kopać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |