O tym, co zrobić, jak się zgubi zabawkę, o tym, kto jest dobry, a kto zły, i o modlitwie za chorych ludzi z przedszkolakami z grupy „Słoneczko”, podopiecznymi ochronki prowadzonej przez siostry Służebniczki w Chojnowie, rozmawia Roman Tomczak
Roman Tomczak: Co to jest takiego Dzień Dziecka?
Przedszkolaki: – To ten dzień, w którym mama kupuje swojemu dzieckowi zabawkę. Prezent kupuje! Że też to jest taki dzień, jak mama daruje coś, na przykład kwiaty. Albo czekoladę, cukierki, słodkości, prezenty...
I na tym polega Dzień Dziecka?
– Tak! I że możemy pójść na taką zjeżdżalnię, gdzie jest Dzień Dziecka koło kościoła. Taką napompowaną. Bo jak nie ma Dnia Dziecka, to nie ma takich zjeżdżalni. A jeszcze prezenty można dostać na imieniny i na Wielkanoc. I na Mikołaja.
No to czym różni się Dzień Dziecka od Bożego Narodzenia? Tu i tu dostajecie prezenty.
– Że tam nie ma sań. Bo Mikołaj ma sanie. Jeszcze tym, że to jest Dzień Dziecka, a nie Mikołaj. Wtedy pada śnieg, a teraz nie pada.
A Dzień Dziecka jest w ogóle potrzebny?
– Taaaak! Żeby dostawać prezenty. Bo można się fajnie bawić tym prezentem od mamy i taty. Układać można, także można iść na basen z mamą. Gdyby nie było Dnia Dziecka, to by było smutno. Ani jednego prezentu, ani zabawek. A tak to można się pocieszyć trochę. I my się też ucieszymy. I my musimy być wtedy grzeczni, słuchać mamy. Żeby dostać prezent.
Być grzecznym, żeby dostać prezent? A warto być grzecznym bez prezentów?
– Taaaak! Bo żeby ucieszyć mamę. I potem, żeby dostać prezent.
Zobaczcie, Dzień Dziecka zawsze jest na wiosnę. Jak myślicie, dlaczego?
– Bo jest ładnie. Że słońce świeci. I że jeszcze można jechać na Rokitki w taką ciepłą pogodę. Bo są kwiaty i jest wesoło. I można być z rodzicami wszyscy razem. A jakby był zimą, to wszyscy by chyba musieli jechać sankami. I by było tak troszkę smutno. I tak trochę nudno, jak jest kolacja.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |