Kiedy brali ślub cywilny, Maciej zabronił Elżbiecie wkładać na palec obrączkę. Mówił, że żaden „cywilny ksiądz” nie będzie mu dawał ślubu. Urzędnik miał nieco zdziwioną minę, ale nawet nie próbował interweniować. – Prawdziwy ślub będzie w kościele i wtedy nałożysz – powiedział pan młody.
Elżbieta i Maciej wraz z Kasią zdążyli jeszcze pojechać do Hiszpanii. To był taki wyjazd przy okazji konferencji o problemach Kuby. Czy było aż tak cudownie, że zaniepokoiło to żonę? – Wtedy tak mu mówiłam: „Maciek, nam jest chyba za dobrze…” – wspomina z ukrywanymi łzami i niepokojem w głosie. Jak rzadko kiedy mieli wtedy sporo czasu dla siebie. Chodzili od knajpki do knajpki, Kasia zamawiała po hiszpańsku. Dla mamy jej ulubione ostrygi i szampan. – Ja mówię mu: nie, wystarczy. Już dosyć. Ale tata uparcie, że tak. Pamiętasz, Kasiu? – wspomina z oczami utkwionymi daleko. Często przystaje na chwilę i wędruje w wyobraźni po wspólnych miejscach. Sporo ich było. Te na szarej korze brzozy stanowiły najładniejsze kolory ich życia. Wszystkie jednak wymalowały obraz rodziny, którą uznajemy za wzorową.
Kolor czarny, kolor biały
Gdyby tak się zastanowić, gdzie Maciej osiągnął większy sukces, w polityce czy w rodzinie, mielibyśmy problem. Albo i nie, krótko odpowiadając, że i tu, i tu. Niedługo po śmierci marszałka, najtrudniejszym egzaminie w życiu rodziny, jego dzieci podjęły szlachetną inicjatywę, którą rozpoczął ich tata. Wiadomo, że Maciej Płażyński był prezesem stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Zależało mu bardzo na sprowadzeniu do ojczyzny Polaków z dawnej „nieludzkiej ziemi”. Podpisy pod obywatelskim projektem zbierał on sam, brat, siostra, wszyscy ich znajomi i przyjaciele. I udało się! Zresztą nie tylko to działanie przysporzyło im sympatii i szacunku. Także smutne oświadczenie po politycznym happeningu, jaki w hali Ergo Arena ufundowała sobie niedawno PO, z której Maciej Płażyński i tak odszedł. Rodzina Płażyńskich natychmiast wyraziła dezaprobatę wobec wykorzystywania wizerunku człowieka, który bardzo poważnie brał odpowiedzialność za słowo. Przypomnieli radosnym politykom, że optymizm im się nie udziela, a dumę z polskiego państwa zastąpiło poczucie wstydu i opuszczenia. Zwłaszcza kiedy rodzina składała kwiaty, patrząc na wrak samolotu, przykryty brezentem przyciśniętym kilkoma starymi oponami. Potem od zdeterminowanego w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy szefa rządu usłyszeli, że trzeba skończyć z „kwękoleniem”. W internecie natychmiast pojawiły się dziesiątki wpisów z wyrazami poparcia i solidarności.
Decyzja o przyznaniu zaszczytnego tytułu rodziny wzorowej zapadła w lutym tego roku. W uzasadnieniu abp senior Tadeusz Gocłowski, proponując tegorocznych laureatów, napisał m.in.: „Rodzina ta, podobnie jak wiele innych rodzin, przeżyła dramat po smoleńskiej katastrofie lotniczej, w której zginął pan Maciej Płażyński. Nie to jednak skłania mnie do tej propozycji. Państwo Płużyńscy byli zawsze blisko naszych przeżyć związanych z promocją rodzin. Uczestniczyli w naszych uroczystościach. Znaliśmy piękno ich rodziny, ale oni woleli myśleć o innych. W to Dziesięciolecie Dzieła Promowania Wzorowych Rodzin, choć nie ma wśród nas na ziemi pana Macieja, jest on z nami duchowo, a przede wszystkim jest On ze swoją rodziną, która bohatersko przeżyła i przeżywa tragedię smoleńską. Nasze miasto i inne miasta uczciły pamięć wspaniałego Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej, a jego ciało spoczęło w bazylice Mariackiej w Gdańsku”. Kandydaturę poparł abp Sławoj Leszek Głódź, a w samej kapitule przeszła ona jednogłośnie.
– Z Maciejem Płażyńskim wielokrotnie spotykaliśmy się na odpuście w Trąbkach Wielkich i na nieformalnych spotkaniach. Omawialiśmy różne trudne sprawy związane z edukacją i wychowaniem młodzieży – wspomina dr Ferdynand Froissart, były wicekurator oświaty. Z wielu mądrych słów marszałka dr Froissart zapamiętał szczególnie te, wypowiedziane 11 czerwca 1999 r. do Jana Pawła II, kiedy ten odwiedzał polski Sejm: „(…) Trudna i niejednoznaczna jest wielowiekowa tradycja parlamentaryzmu w Polsce, w której obok chwil wielkich, będących powodem narodowej dumy, były wydarzenia mroczne, gdy zaledwie jednostki dawały świadectwo patriotyzmu. Niech Twoje przesłanie wytycza nam drogę w nowe tysiąclecie!”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.