Wymagają wysiłku i kultury myślenia, ale wciągają bez reszty. Bo tak wszechstronnej możliwości rozwoju nie znajdzie się nigdzie indziej.
Nowa edukacyjna rzeczywistość to wyzwanie nie tylko dla nauczycieli. Próbują się w niej odnaleźć także rodzice. Jak sobie radzą, kiedy dom zamienia się w kilkuklasową placówkę?
O kameralnym gronie uczniów, wszechobecności artystów, wartościowej wiedzy i najbliższych planach z Jarosławem Ćwiekiem, dyrektorem Liceum Plastycznego im. Józefa Chełmońskiego w Nałęczowie, rozmawia ks. Rafał Olchawski
Nazywa się Felek i jest alkoholikiem. Zawsze to mówi. To go uspokaja. Po ponad 30 latach trzeźwości daje świadectwo, że nałóg alkoholowy to choroba duszy.
O tym, jak (rodzinna) równość do bacówki zawitała. I nie wywieje jej nawet halny.
– Za dużo historii złożyło się na jedną biografię, aby je zapomnieć, a ponieważ Pan Bóg dał mi dobrą pamięć, piszę o mojej rodzinie, nauce i mojej żonie – o naszym wspólnym szczęśliwym życiu – mówi Józef Wereda z Płocka.
Codzienność tylko z pozoru jest szara i nużąca. Nie trzeba pieniędzy, żeby ją ożywić, potrzeba czegoś więcej.
Niektórzy lubią motoryzację, inni biegają, kolekcjonują obrazy lub zajmują się majsterkowaniem. Pasją Stanisława Kozłowskiego jest Wietnam.
– Tu nie da się niczego ukryć. Jeżeli jesteś kanciarzem, od razu to wyczują. To taka mądrość społeczności – mówi dr Marcin Szulc, który od lat prowadzi badania nad zjawiskiem uzależnień.
Warto dwa razy pomyśleć, zanim powierzy się edukację dzieci komputerom i multimediom.