Przemoc i uzależnienia nie należą do tematów popularnych. Kolejny Tydzień Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem pokazał jednak, że kwestie te są niezwykle istotne.
Dojrzałość społeczeństwa przejawia się również tym, że jego członkowie wiedzą, gdzie należy szukać specjalistycznej pomocy dla siebie lub innych osób, a także kiedy podejmować działanie. – Wzrasta świadomość i wiedza dotycząca zjawiska przemocy. Coraz więcej ludzi przełamuje wstyd i zgłasza się do ośrodków po pomoc – mówi Paweł Fijałkowski, dyrektor Ośrodka Leczenia Uzależnień w Lublinie i wiceprzewodniczący Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Przemocy. W samym tylko Lublinie rocznie zgłaszanych jest ok. 800 spraw dotyczących przypadków przemocy. – Pamiętajmy jednak, że statystyka dotyczy wyłącznie spraw zgłoszonych. Są jeszcze przypadki przemocy, których nikt nie wnosi. Nie wiemy, jaka to liczba – dodaje. Podkreśla też, że przemocy sprzyja nadużywanie alkoholu i innych używek oraz brak więzi rodzinnych w tradycyjnym rozumieniu.
Uzależnienie i leczenie
– W Ośrodku Leczenia Uzależnień, w którym pracuję, mamy rocznie 3,5 tys. pacjentów uzależnionych lub z rodzin, w których są uzależnienia. Gdy dokładnie się przyjrzymy, to zobaczymy, że w większości przypadków – jeśli nie we wszystkich – albo ktoś jest ofiarą przemocy, albo sprawcą lub występuje w jednej i drugiej roli. Udzielamy świadczeń zdrowotnych osobom uzależnionym, nadużywającym, ale też członkom rodzin – osobom cierpiącym.
Tak już jest, że jeśli mieszka się w domu z osobą nadużywającą alkoholu czy narkotyków, to nie ma siły, by osoby wokół nie cierpiały z tego powodu – precyzuje Fijałkowski. Wiele niejasności pojawia się w związku z tzw. leczeniem. – Pytanie jest takie: czy sukcesem będzie całkowita abstynencja do końca życia, czy poprawa jakości życia? Nie wolno iść w kierunku pułapki, gdzie będziemy oczekiwać sukcesu w postaci braku objawów choroby. Jeśli ktoś zaczyna traktować środek chemiczny lub alkohol jako lekarstwo i używa go codziennie, na dłuższy czas może to być niebezpieczne. Należy wtedy zrobić prosty eksperyment. Sprawdzić, co się wydarzy bez tego środka – wyjaśnia.
Zdjęcia ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Adam Mołdoch, przewodniczący Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie.
W kolorze niebieskim
Podstawowe założenia procedury Niebieskiej Karty oraz zobowiązanie do niej uregulowano ustawą z lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Rozporządzenie i wzory formularzy Rada Ministrów wydała we wrześniu 2011 r. – Procedura wszczynana jest przez uprawnione służby, gdy mamy podejrzenie, że dana osoba doświadcza przemocy. Ważne jest podejrzenie, funkcja prewencyjna. Ustawodawca chciał, aby właściwe służby reagowały, zanim dojdzie do nieszczęścia – tłumaczy Adam Mołdoch, zastępca dyrektora Centrum Interwencji Kryzysowej, przewodniczący Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie przy prezydencie miasta Lublin. Uprawnionymi służbami do wszczynania procedury Niebieskiej Karty są: policja, ośrodek pomocy społecznej, placówki oświatowe, placówki zdrowia, komisja rozwiązywania problemów alkoholowych. – W Lublinie najwięcej procedur wszczynanych jest przez policję, na drugim miejscu są pracownicy socjalni Ośrodka Pomocy Rodzinie – wyjaśnia A. Mołdoch.
Nadużycia przy rozwodzie
Słyszy się jednak o sytuacjach, w których procedura Niebieskiej Karty jest nadużywana przez osoby zamierzające się rozwieść. – W tym wypadku procedura zakłada, że musimy dane zjawisko zbadać: czy mamy do czynienia z konfliktem okołorozwodowym, czy z przemocą. W momencie wszczęcia procedury wpływa ona do mnie jako przewodniczącego Zespołu Interdyscyplinarnego, po czym powoływana jest grupa robocza składająca się ze specjalistów. W skrócie – są oni powołani do rozwiązania problemu przemocy i zdiagnozowania sytuacji – wyjaśnia. Gdy przemoc występuje i eskaluje, wówczas dochodzi do izolowania ofiary od sprawcy. – W Lublinie mamy miejsca, w których możemy umieścić kobietę z dziećmi lub inne ofiary przemocy. Istotne jest bezpieczne schronienie. Oczywiście cała procedura zakłada ustalenie planu pomocy na rzecz danej rodziny oraz wizytację środowiska – podkreśla A. Mołdoch.
Każda osoba, która potrzebuje pomocy, może skorzystać z całodobowego numeru telefonu Centrum Interwencji Kryzysowej: 81 534 60 60.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.